
Zdjęcie ilustracyjne.
W Skoczowie doszło do zuchwałej kradzieży – mężczyzna ukradł złoty pierścionek o wartości 600 złotych i ukrył go… w swojej bieliźnie. Policjanci szybko ustalili sprawcę, odzyskali biżuterię, a podejrzany już usłyszał zarzuty. Za swój czyn może trafić do więzienia nawet na 12 lat.
Zdarzenie miało miejsce w środę 7 maja, około godziny 19:30, w jednym z lombardów przy ulicy Targowej. Mężczyzna, który wszedł do środka pod pretekstem zainteresowania zakupem, poprosił o pokazanie biżuterii. Gdy sprzedawczyni podała mu złoty pierścionek, nagle wyrwał go jej z rąk i uciekł z lokalu.
Na miejsce natychmiast wezwano policję. Mundurowi zabezpieczyli nagranie z monitoringu, które pozwoliło szybko zidentyfikować sprawcę. Jeszcze tego samego wieczoru zatrzymano 27-letniego mieszkańca Świętochłowic.
Początkowo mężczyzna utrzymywał, że pozbył się skradzionego przedmiotu. Jednak podczas przeszukania policjanci odkryli pierścionek – schowany w jego bieliźnie.
27-latek został oskarżony o kradzież szczególnie zuchwałą, co w normalnych okolicznościach grozi karą do 8 lat pozbawienia wolności. Jednak z uwagi na fakt, że działał w warunkach recydywy, kara może zostać zwiększona nawet o połowę. Dochodzenie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Cieszynie.
dziennikzachodni.pl