Od 1 stycznia 2025 roku zacznie obowiązywać unijna dyrektywa, która wprowadza tekstylia i odzież jako nową kategorię odpadów do segregacji. Nie wszystkie samorządy na Pomorzu są gotowe na tę zmianę, a niektóre z nich nie poinformowały jeszcze swoich mieszkańców o nowych zasadach.
Frakcja „tekstylia i odzież” obejmuje wszystko, co zostało wykonane z materiałów, zarówno naturalnych, jak i sztucznych. Oznacza to, że do tej kategorii nie zaliczają się tylko ubrania, ale także np. zasłony, obrusy czy szmatki. Od stycznia 2025 roku będą musiały być zbierane w sposób selektywny.
– Samorządy mają do wyboru różne sposoby organizacji zbiórki – wyjaśnia Mateusz Grudzina, prokurent Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze pod Chojnicami. – Jednym z rozwiązań jest wprowadzenie zbiórki tekstyliów raz lub dwa razy w roku, jak w przypadku odpadów wielkogabarytowych. Inną opcją jest ustawienie dodatkowych pojemników na tekstylia. Można je też zbierać w punktach selektywnej zbiórki odpadów – dodaje Grudzina, zaznaczając, że z samorządów powiatów chojnickiego i człuchowskiego nie otrzymał jeszcze informacji na temat sposobu realizacji tej zmiany.
Dotychczas mieszkańcy Pomorza mogli oddać tekstylia i odzież w punktach selektywnej zbiórki odpadów lub wrzucić je do pojemników na odpady zmieszane. Teraz jednak muszą trafić do osobnego kontenera. Firmy zajmujące się odbiorem odpadów na zlecenie samorządów żądają dodatkowych opłat za odbiór tej nowej frakcji, co wiąże się z wyższymi kosztami.
– Szacujemy, że w Zakładzie Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze tona tych odpadów będzie nas kosztować 600 zł. Z kolei koszt zebrania tej samej ilości od mieszkańców, jak zapowiedziała firma, to 450 zł. Nie mamy tych pieniędzy w systemie – przyznaje wójt gminy Chojnice, Zbigniew Szczepański.
dziennikbaltycki.pl