
Śląscy policjanci odnotowali kolejny sukces w walce z nielegalnym procederem związanym z gospodarką odpadami. Podczas szeroko zakrojonej akcji zatrzymano sześć osób podejrzanych o działalność w tzw. mafii śmieciowej. Funkcjonariusze przejęli przy tym fałszywe dokumenty, a także znaczną ilość broni i amunicji.
Broń, gotówka i sfałszowane papiery
Działania przeprowadzono 9 września. Funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach – przy współpracy z kolegami z Opola – ujęli trzy kobiety (22, 48 i 49 lat) oraz trzech mężczyzn (45, 48 i 52 lata). Grupa miała zajmować się nielegalnym porzucaniem odpadów oraz fałszowaniem dokumentacji potwierdzającej ich rzekome zagospodarowanie.
Podczas akcji funkcjonariusze zabezpieczyli 15 sztuk broni palnej, ponad 5 tysięcy nabojów różnych kalibrów oraz ponad 160 tys. zł w gotówce. Równolegle przeszukano siedziby sześciu firm w województwach śląskim, opolskim i małopolskim. Znalezione dokumenty mają pomóc odtworzyć skalę procederu.
Zarzuty i środki zapobiegawcze
Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Jedna z osób decyzją sądu w Mysłowicach trafiła do aresztu, wobec pozostałych zastosowano poręczenia majątkowe od 10 do 100 tys. zł, dozór policyjny oraz zakaz kontaktowania się ze sobą.
Mafia śmieciowa – zagrożenie dla mieszkańców
Nielegalne składowanie odpadów to biznes wart miliony złotych, którego koszty ostatecznie ponoszą mieszkańcy – zarówno finansowo, jak i poprzez negatywny wpływ na środowisko i zdrowie. Za taki proceder grożą wysokie grzywny, kary więzienia oraz obowiązek usunięcia odpadów i rekultywacji terenów.
Specjalna grupa do walki z przestępczością środowiskową
Do zwalczania „mafii śmieciowej” Komendant Wojewódzki Policji w Katowicach powołał specjalny zespół operacyjno-procesowy. Grupa, wspierana przez prokuratorów z Katowic, a także przez CBA, CBZC, KAS i GIOŚ, działa od maja 2024 r. i zajmuje się namierzaniem osób odpowiedzialnych za poważne przestępstwa środowiskowe. Dzięki współpracy wielu instytucji kolejne osoby trafiają przed sąd, a skala nielegalnego procederu stopniowo maleje.
dziennikzachodni.pl