
Nocna kontrola drogowa w Chełmie zakończyła się dla 33-letniego obywatela Ukrainy wyjątkowo surowo. Mężczyzna prowadził Mazdę, mając w organizmie ponad 1,3 promila alkoholu. Po interwencji policjantów stracił prawo jazdy, a następnie – decyzją służb – został wydalony z Polski i objęty pięcioletnim zakazem wjazdu do strefy Schengen.
Nocna kontrola zakończona aresztem
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Patrol ruchu drogowego zatrzymał do kontroli kierowcę, którego zachowanie na drodze wzbudziło podejrzenia. Już po chwili wszystko stało się jasne – od mężczyzny wyraźnie czuć było alkohol. Badanie alkomatem potwierdziło, że jest w stanie nietrzeźwości.
Zatrzymany został przewieziony na komendę, gdzie spędził noc w policyjnym areszcie. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kierowania pojazdem po alkoholu, za co grozi do dwóch lat więzienia.
Zamiast grzywny – granica
Na tym jednak problemy kierowcy się nie skończyły. Z uwagi na fakt, że był cudzoziemcem, policjanci powiadomili Straż Graniczną, która błyskawicznie wydała decyzję o jego wydaleniu z terytorium Polski. Mężczyzna został przekazany funkcjonariuszom SG i deportowany. Oprócz tego otrzymał zakaz ponownego wjazdu na teren Polski i innych krajów Schengen przez 5 lat.
Policja przypomina: prawo jest równe dla wszystkich
– Osoby spoza Polski, które łamią przepisy, muszą liczyć się nie tylko z karą karną, ale też z konsekwencjami administracyjnymi, w tym wydaleniem z kraju – podkreśla nadkom. Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Funkcjonariusze dodają, że to kolejny przypadek, gdy cudzoziemiec traci prawo pobytu za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Polskie prawo w takich sytuacjach nie robi wyjątków – niezależnie od narodowości kierowcy.
dziennikwschodni.pl

