
W sobotni wieczór, 15 listopada, służby na Mazowszu otrzymały dramatyczne zgłoszenie – świadek zauważył ciało unoszące się na powierzchni Kanału Żerańskiego w Stanisławowie Pierwszym pod Legionowem. Po przybyciu ratowników okazało się, że w wodzie dryfują dwie osoby.
Około godziny 18 na miejsce skierowano strażaków, ratowników wodnych, medyków oraz policję. Zwodowano kilka łodzi ratunkowych, a okolica rozbłysła światłami służb prowadzących działania.
W wodzie znajdowały się dwie kobiety – 47-letnia i 71-letnia. Obie wyciągnięto na brzeg w bardzo ciężkim stanie. Podjęto natychmiastową reanimację.
Poszkodowane przetransportowano do szpitali. Jedną zabrała karetka, drugą – śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Stan obu jest określany jako skrajnie poważny.
Co kobiety robiły nad kanałem? Policja bada okoliczności
Na miejscu pracowali funkcjonariusze, a nurek dokładnie przeszukiwał kanał. Pierwsze tropy wskazują, że kobiety mogły łowić ryby – na brzegu znaleziono wędki oraz sprzęt wędkarski. Jednak nie wiadomo, w jaki sposób znalazły się w wodzie.
– Można przypuszczać, że obie kobiety wędkowały, ale jak doszło do tego, że trafiły do kanału? To wciąż ustalamy – przekazał podkom. Jacek Wiśniewski ze stołecznej policji.
Zdarzenie miało miejsce w rejonie wiaduktu drogowego nad Kanałem Żerańskim. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tragedii.
fakt.pl


