
W czwartek 3 lipca późnym wieczorem policjanci zostali wezwani do jednego z lokali mieszkalnych w Gnieźnie. Powodem zgłoszenia było agresywne zachowanie 42-letniego mężczyzny wobec osób z jego otoczenia. Odmówił on przewiezienia do szpitala, a w trakcie interwencji funkcjonariusze zastosowali gaz pieprzowy. Po unieruchomieniu go na noszach mężczyzna nagle stracił przytomność i mimo podjętej reanimacji zmarł.
Jak informuje portal Gniezno24.com, policja otrzymała wezwanie około godziny 23. Na miejscu zastali mężczyznę w stanie silnego pobudzenia, który był agresywny w stosunku do domowników. Według policji było to już trzecie zgłoszenie związane z jego agresją w ciągu ostatnich trzech lat. Mundurowi przekazali, że 42-latek cierpiał na zaburzenia psychiczne.
Oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie, Anna Osińska, w rozmowie z portalem opisała przebieg zdarzenia: funkcjonariusze próbowali najpierw rozmawiać z mężczyzną, a na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Ratownicy chcieli przewieźć go do szpitala, jednak odmówił i zaczął być agresywny również wobec policjantów. Funkcjonariusze podjęli próbę obezwładnienia siłowego, a gdy to nie przyniosło efektu – użyli gazu pieprzowego.
– Po tym, jak udało się go obezwładnić i wyprowadzić z mieszkania, został ułożony na noszach. Wtedy stracił przytomność i doszło do zatrzymania funkcji życiowych. Po podjętej reanimacji, około 30 minut po północy, przewieziono go na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Gnieźnie, gdzie o 1:35 stwierdzono zgon – relacjonuje Osińska na łamach Gniezno24.com.
Sprawa została przekazana do prokuratury, która zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok oraz zabezpieczenie nagrań z monitoringu mogących dokumentować interwencję. Portal podaje, że na tym etapie nie wskazuje się na uchybienia ze strony policji. Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Z Warszawy miała również przyjechać specjalna komisja, która ma zbadać przebieg całej interwencji.
gloswielkopolski.pl