
Zdjęcie ilustracyjne.
W lutym artykuły tłuszczowe, takie jak masło, margaryna i olej, były jednymi z najszybciej drożejących produktów, notując średni wzrost cen o 16,1% w skali roku. Masło samo w sobie zdrożało o 32,5%.
Jednak eksperci mają dobrą wiadomość dla Polaków. Ceny mleka, głównego składnika masła, spadły. To oznacza, że ceny masła prawdopodobnie nie będą już rosły.
„Masło nie powinno dalej drożeć” – mówi Marcin Luziński z Santander Bank Polska.
Analitycy banku Credit Agricole również przewidują koniec wzrostu cen masła. Zauważają, że mimo spadku cen w ostatnich miesiącach, nadal pozostają one na wysokim poziomie. Ekonomiści wskazują na dwa kluczowe czynniki. Po pierwsze, w wyniku wysokich cen zmniejszył się popyt na masło. Ponadto, wzrost cen w poprzednich kwartałach sprzyjał gromadzeniu zapasów, co teraz negatywnie wpływa na popyt. Drugim czynnikiem jest poprawa warunków agrometeorologicznych w Nowej Zelandii, największym światowym eksporterze masła.
Zmiany cen w Polsce w ciągu roku
W lutym na czołowej liście produktów drożejących znalazły się tłuszcze, a na drugim miejscu znalazły się owoce, które zdrożały średnio o 10,7%. Na podium znalazły się również napoje bezalkoholowe z wzrostem cen o 9,8%. Słodycze i desery, które podrożały o 9,7%, zajęły czwarte miejsce. Nabiał, za który średnio trzeba było zapłacić o 9,4% więcej, zajął piątą lokatę.
W rankingu tylko dwie kategorie zanotowały spadek cen. Chemia gospodarcza staniała średnio o 2,6%, a produkty sypkie o 0,4%. Marcin Luziński zauważył, że krajowa produkcja cukru wzrosła o prawie 20%, co przełożyło się na spadek cen artykułów sypkich.
„Po zaskakujących danych z początku roku, w lutym sytuacja wydaje się stabilizować, chociaż ta stabilność jest krucha” – mówi dr Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW. Z kolei dr Maria Andrzej Faliński zauważa, że rynek żywności w Polsce jest ustabilizowany, choć reaguje na zmiany inflacyjne oraz rosnące koszty energii, płac i logistyki.
onet.pl