
Do niecodziennego zdarzenia doszło na plaży w Łebie. Wieczorem w poniedziałek, 26 maja, służby ratunkowe zostały postawione w stan gotowości po otrzymaniu zgłoszenia o możliwym utonięciu w wodach Bałtyku. Sytuacja wydawała się poważna, jednak na miejscu okazało się, że alarm wywołało… dzikie zwierzę.
Zgłoszenie dotyczyło odcinka plaży pomiędzy wejściami nr 11 i 12. Na miejsce natychmiast skierowano duże siły ratownicze – trzy zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Łeby, łódź R 10, pojazd terenowy z BSR Łeba, jednostkę z Komendy Powiatowej PSP w Lęborku, a także policję i zespół ratownictwa medycznego.
Informację o całej akcji opublikowała na swoich mediach społecznościowych OSP Łeba. Jak wynika z ich relacji, po dokładnym sprawdzeniu terenu – zarówno plaży, jak i pobliskiego akwenu – okazało się, że przyczyną całego zamieszania była… foka, która z daleka mogła przypominać osobę potrzebującą pomocy.
Choć wezwanie okazało się fałszywe, służby zareagowały zgodnie z procedurami i profesjonalnie podeszły do sprawy, nie ryzykując zlekceważenia zgłoszenia.
dziennikbaltycki.pl


