Foto: pixabay
Przed francuskim sądem w poniedziałek ruszył proces apelacyjny Carlosa-Szakala. Urodzony w Wenezueli terrorysta, który naprawdę nazywa się Iljicz Ramirez Sanchez, odwołuje się od ostatniego z trzech wyroków dożywocia – za zamach w Paryżu z 1974 roku.
“Są niewiarygodne braki w aktach: świadkowie manipulowani przez służby bezpieczeństwa, kłamcy, fałszywe dowody” – powiedział cytowany przez AFP adwokat Szakala, Francis Vuillemin. “Zamierzamy to wszystko dokładnie przeanalizować, będziemy prosić o uniewinnienie” – dodał.
68-letni obecnie Carlos odbywa potrójny wyrok dożywocia za zamachy przeprowadzone w latach 70. i 80. w imię rewolucji komunistycznej i dla sprawy palestyńskiej. Wyrok, od którego się odwołuje, sąd wymierzył w 2017 roku za krwawy zamach w Paryżu z 1974 roku, w którym dwie osoby zginęły, a 34 zostały ranne; Ramirez Sanchez oskarżony był o rzucenie ręcznego granatu w rejonie handlowym w paryskiej dzielnicy Łacińskiej.
W 2011 roku Carlos został skazany na dożywotnie więzienie za współudział w czterech zamachach we Francji, w których zginęło 11 osób, a ponad 140 zostało rannych. Wcześniej zasądzono mu karę dożywocia za zamordowanie w 1975 roku w Paryżu dwóch francuskich policjantów i ich informatora.
W wywiadzie z 2011 r. dla jednego z wenezuelskich dzienników Szakal przyznał się do przeprowadzenia ponad 100 zamachów, w których zginęło łącznie 1500-2000 ludzi.W sądzie, pytany o zawód odpowiedział, że jest “zawodowym rewolucjonistą”. Nosi imię nadane mu przez ojca, lewicowego adwokata, na pamiątkę wodza bolszewickiej rewolucji, Włodzimierza Iljicza Lenina. (PAP)