PAP/EPA © 2018 / KOEN VAN WEEL
Zaawansowane badania pokazały, że ciało Holendra Wima Hofa zwanego “Człowiekiem lodu” w nietypowy sposób ogrzewa krew, a jego mózg wydziela wpływające na psychikę substancje. Naukowcy spekulują, że odkryte zjawiska mogą mieć znaczenie dla łagodzenia różnorodnych zaburzeń u innych osób.
Wim Hof posiada kilka rekordów świata związanych z przebywaniem na zimnie. Holender twierdzi, że kontakt z niskimi temperaturami pozwala człowiekowi poradzić sobie z różnymi dolegliwościami i utrzymać w zdrowiu ciało oraz ducha.
O jego wyczynach, które Hof przypisuje autorskiej metodzie treningu mówiły już m.in. BBC, CNN i National Geographic. Zespół z Wayne State University School of Medicine postanowił więc dowiedzieć się, co dzieje się w organizmie rekordzisty.
Naukowcy przez trzy dni analizowali pracę mózgu i ciała Hofa, kiedy ten nosił specjalnie zaprojektowany kombinezon, do którego można wprowadzać wodę o wybranej temperaturze.
Na dokładne poznanie reakcji organizmu Holendra pozwoliły dwie zaawansowane metody badawcze. Pracę mózgu ukazała technika funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, a reakcje pozostałych części ciała – pozytronowa tomografia emisyjna.
Okazało się, że organizm śmiałka reaguje inaczej niż przeciętnego śmiertelnika. Po pierwsze temperatura jego skóry w dużej mierze nie zmienia się pod wpływem zimna. Badanie pokazało, że wynika to z działania układu współczulnego i zużycia glukozy (a więc produkcji energii) przez mięśnie żebrowe. Powstające w nich ciepło ogrzewa krew, kiedy przepływa przez płuca. „To niezwykłe zjawisko i może wyjaśnić odporność na odmrożenia” – opowiada jeden z badaczy prof. Otto Muzik.
Jeszcze bardziej naukowców zadziwił mózg człowieka, który opanował zimno. „Ze względu na nasze wcześniejsze badania, spodziewaliśmy się, że +Człowiek lodu+ będzie wykazywał znaczną aktywację w rejonie przedniej kory wyspy, gdzie znajdują się wyższe ośrodki regulujące temperaturę” – mówi prof. Muzik.
„Jednakże zaobserwowaliśmy więcej wyraźnych różnic w rejonie substancji szarej okołowodociągowej, zlokalizowanej w górnej części pnia mózgu. Region ten jest związany z działającymi w mózgu mechanizmami kontroli odczuwania bólu i jak się uważa, sprawuje tę kontrolę przez wydzielanie opioidów i kannabinoidów” – tłumaczy specjalista.
Autorzy badania opisują te wyniki jako „niesamowite” – nie tylko z powodu tego, co mówią one o “Człowieku lodu”, ale także ze względu na ich znaczenie dla zdrowia.
Naukowcy spekulują, że pod wpływem zimna dochodzić może do spontanicznego uwalniania w mózgu Hofa opioidów i kannabinoidów, co może skutkować dobrym samopoczuciem, kontrolą nastroju i zmniejszeniem lęku.
„Praktyka metodą Wima Hofa może prowadzić do wzmacniających zmian w autonomicznych reakcjach mózgu – spekulacja ta ma znaczenie dla ewentualnej możliwości radzenia sobie z różnymi zaburzeniami zdrowotnymi – od problemów z układem odpornościowym, a nawet do problemów psychiatrycznych, takich jak zaburzenia nastroju i stany lękowe” – mówi prof. Vaibhav Diwadkar – specjalista w zakresie psychiatrii i neuronauki behawioralnej.
Autorzy pracy, która ukazała się w piśmie „Neuroimage” planują dalsze badania, które mają sprawdzić wysuwane hipotezy. „Możliwości są zbyt intrygujące, aby je ignorować” – mówi prof. Diwadkar. (PAP)