Fot. pixabay
Niepożądany odczyn poszczepienny tzw. NOP, czyli np. gorączka, bolesny obrzęk, niepokój, ból kończyny, zaczerwienienie w miejscu wstrzyknięcia czy wysypka występuje średnio raz na 10 tys. podanych dawek szczepionki – wynika z danych NIZP-PZH.
Ciężkie NOP, czyli np. wymagające hospitalizacji lub stanowiące zagrożenie dla życia występują – jak podkreślają eksperci – niezwykle rzadko, to ok. 0,1 proc. w odniesieniu do zgłoszonych NOP w danym roku. NIZP-PZH podnosi, że w ciągu ostatnich 20 lat w Polsce nie zanotowano zgonu związanego przyczynowo ze szczepieniem.
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego podaje, że w 2016 roku stwierdzono łącznie 2341 NOP, w tym trzy przypadki ciężkich oraz 95 proc. NOP łagodnych, z których połowa była reakcją miejscową na wkłucie, która ustąpiła po kilku dniach. NIZP-PZH przekazał, że w 2017 roku zarejestrowano około 3 tys. NOP, ale charakterystyka jest w trakcie opracowania
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny przypomina, że monitorowanie niepożądanych odczynów poszczepiennych tzw. NOP jest kluczowym narzędziem służącym ocenie bezpieczeństwa szczepionek.
Aktualnie mechanizm zbierania danych o działaniach niepożądanych, ich analizowanie i wprowadzania zmian do dokumentacji produktów leczniczych stosowanych u ludzi odbywa się w całej Unii Europejskiej.
Wystąpienie NOP może być wynikiem problemów zdrowotnych przypadkowo występujących w tym samym czasie co szczepienie; indywidualnej reakcji organizmu osoby szczepionej na podanie szczepionki; nieprawidłowej techniki wykonania szczepienia; wady szczepionki wynikającej ze złego przechowywania. Specjaliści akcentują, że istotne znaczenie dla zminimalizowania ryzyka wystąpienia NOP ma właściwa kwalifikacja do szczepienia przez lekarza.(PAP, autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl, skrót redakcji)