Palenie tytoniu, również bierne palenie, ma zły wpływ nie tylko na serce i płuca, ale też na wzrok. Znacznie zwiększa ryzyko zachorowania na wiele groźnych chorób narządu wzroku – przestrzega w Dniu bez Papierosa okulistka prof. Katarzyna Michalska-Małecka.
„Mechanizm szkodliwego działania jest dwukierunkowy – z jednej strony nikotyna obkurcza drobne naczynia krwionośne, pogarszając przepływ krwi. To sprawia, że bardzo wrażliwe tkanki oka są niedostatecznie odżywione. Drugi problem to wpływ dymu tytoniowego na zwiększanie ilości wolnych rodników w komórkach, co przyśpiesza procesy starzenia” – powiedziała PAP prof. Michalska-Małecka z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. Kornela Gibińskiego w Katowicach.
Naukowcy wykazali w różnych badaniach, że palenie zwiększa od 4 do 6 razy ryzyko zachorowania na zaćmę, a czterokrotnie – na zwyrodnienie plamki żółtej związane z wiekiem (AMD). „Ponieważ ta choroba upośledza centralne pole widzenia, możemy nie dojrzeć na zegarze, która jest godzina, czy nie rozpoznać twarzy stojącej przed nami osoby. Nieleczona wysiękowa postać AMD może prowadzić nawet do ślepoty” – przestrzegła okulistka.
Choć szkodzą sobie przede wszystkim palacze, to również osoby niepalące, przebywające w zadymionych pomieszczeniach, często uskarżają się na ból oczu, pieczenie czy suchość. U dzieci, ale też niektórych dorosłych może to prowadzić do alergicznego zapalenia spojówki.
Jak podkreśliła okulistka, rzucenie palenia – nawet w późnym wieku – pozwala zmniejszyć to ryzyko. „Po 10 latach abstynencji od papierosów część zmian się cofa, część jest jednak nieodwracalna” – przypomniała prof. Michalska-Małecka. (PAP)