Pigułka gwałtu – jak nie stać się ofiarą?

Foto: Depositphoto

Pigułka gwałtu to najczęściej przepis na zbrodnię doskonałą

po krótkim czasie nie zostają po niej żadne ślady, a ofiara nie pamięta, co się z nią działo przez kilka godzin. Kobietom ten narkotyk podawany jest do drinków, by je wykorzystać seksualnie, mężczyznom – by wyczyścić ich konto bankowe.

Jakie są objawy zażycia tabletki gwałtu?

Osoba pijąca drinka z dosypanym narkotykiem nie jest w stanie go wyczuć, bo jest bezbarwny i nie ma zapachu ani smaku.

– Pierwsze objawy to dobry humor, oszołomienie. Ktoś jest skory do zabawy, ale nie zatacza się – opisuje Dorota Lichtarska, kierownik Poddziału Toksykologii w Szpitalu Praskim w Warszawie. – U kobiet tabletka gwałtu zwiększa pobudzenie seksualne. Problem w tym, że równocześnie dochodzi do utraty pamięci i zaburzeń świadomości, które mogą trwać do ok. ośmiu godzin. Osoba po zażyciu narkotyku nie ma kontroli, co robi. Bezwładnie wykonuje czyjeś polecenia, dlatego jeśli nawet doszło do wykorzystania seksualnego, nie ma śladów w postaci zadrapań czy siniaków.

Niestety, pigułka gwałtu jest używana do przestępstw, np.: przy rabunkach, kradzieżach – opowiada Lichtarska. – Szybko znikają ślady po tym narkotyku w organizmie i nie ma dowodu popełnionego przestępstwa. Na dodatek ofiara nic nie pamięta.

GHB to substancja psychotropowa, znajduje się w wykazie zakazanych środków odurzających i substancji psychotropowych.

–  Jej posiadanie i handel jest zabronione. Może za to grozić kara pozbawienia wolności do 8 lat – podkreśla Rzeczkowski i dodaje, że w Polsce dostępne są testery jednorazowego użytku, które wykrywają GHB  ( kwas gamma-hydroksymasłowy) w napojach.

Jak nie stać się ofiarą?

Nie wolno pić niczego, co oferuje nieznajoma osoba. Nie tylko w klubie czy dyskotece, ale także w pociągu czy autobusie.

Pijmy tylko z własnoręcznie otwartej butelki lub puszki. Jeśli odstawiamy drinka, nie wracajmy już do niego.

Nie powinno się zostawiać napoju bez opieki, nawet gdy odchodzimy na chwilę.

Nie wychodźmy sami, a w gronie zaufanych znajomych. Przed wyjściem porozmawiajmy, co robić, gdy jedna osoba z grona zacznie się zachowywać podejrzanie: zaczepia obce osoby, funduje drinki wszystkim dookoła itp.

Nigdy nie zostawiajmy sprawiającego wrażenie upojonego kolegi czy koleżanki samych czy w towarzystwie świeżo poznanych osób.

Jeśli podejrzewamy, że doszło do nieświadomego zażycia narkotyku albo ktoś znajduje się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, wezwijmy karetkę. (opracowano na podstawie: PAP, Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska.)

 

Metrorower podbija Śląsk

DACHL, czyli Niemieckie Co Nieco – 10 tysięcy lat historii nad Jeziorem Bodeńskim. O Höri, Królewskiej Wyspie Kwiatów i Imperii

DACHL, czyli Niemieckie Co Nieco – Demokracja poprzez delegalizację? Trwa zwycięski pochód Alternatywy dla Niemiec

Plażowanie z widokiem na góry czyli Jezioro Bielawskie

Kopalnia Bobrek-Piekary zostanie zlikwidowana

Ewakuacja pociągu po nawałnicy nad Śląskiem

Szczęśliwiec z Tychów trafił “szóstkę” w Lotto. Wygrał ponad 2 mln zł

Policyjne ferrari łapie polskich motocyklistów na przełęczy w Czechach

Zamek w Muszynie wybrany “Cudem Polski” przez czytelników magazynu National Geographic

Wybuch butli z gazem w Dąbrowie Górniczej. Mężczyzna nie żyje

ORP Iskra cumuje przy Bulwarze Chrobrego. Można wejść na pokład

Pożar na zajezdni autobusowej w Bytomiu. Spłonęło 10 pojazdów

Nowa wieża widokowa powstanie na Jaworzu w Beskidzie Wyspowym

Małopolskie Muzeum Pożarnictwa w Alwerni

Zwiedzaj Wrocław z perspektywy rzeki

Sztuczna plaża w Jarosławcu przyciąga turystów

Chorzów Batory – wyjątkowa dzielnica

Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa zabierze pasażerów w majówkę

Zwiedzaj Szczecin z aplikacją mobilną

Kolizja w Katowicach. Samochód osobowy zderzył się z autobusem

Zabytkowe tramwaje i autobusy w Łodzi

ZBÓJNICKA SAGA KLIMCZAKÓW  (3)

Chorwacja liczy na polskich turystów

ZBÓJNICKA SAGA KLIMCZAKÓW (2)

ZBÓJNICKA SAGA KLIMCZOKÓW (1)

“Polskie Malediwy” czyli Park Gródek

Zamek w Muszynie znów otwarty dla zwiedzających

Silny wiatr i burze na Śląsku

Szczecińscy bibliotekarze oczekują podwyżek