
Za niecałe dwa lata kierowcy samochodów osobowych będą mogli korzystać z autostrady A4 na odcinku Katowice–Kraków bez konieczności uiszczania opłat. Jak poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), umowa koncesyjna z firmą Stalexport Autostrada Małopolska wygaśnie w marcu 2027 roku i nie planuje się jej przedłużenia. Po zakończeniu kontraktu odcinek ten przejdzie pod zarząd Skarbu Państwa.
Fragment autostrady A4 między Katowicami a Krakowem to jedna z najbardziej obciążonych tras w Polsce. Według danych Stalexportu, dziennie pokonuje go prawie 50 tysięcy pojazdów, co już teraz wskazuje na potrzebę poszerzenia drogi o dodatkowy pas.
Prezes spółki Stalexport Autostrady, Andrzej Kaczmarek, zadeklarował niedawno, że firma chciałaby kontynuować rozwój autostrady w formule partnerstwa publiczno-prywatnego, po zakończeniu koncesji. Według szacunków koszt rozbudowy miałby wynieść co najmniej 3 miliardy złotych. Kaczmarek uważa również, że jego firma mogłaby zrealizować tę inwestycję szybciej niż państwowy zarządca – nawet o dwa lata, dzięki braku konieczności stosowania przepisów o zamówieniach publicznych.
GDDKiA jednak nie przewiduje dalszej współpracy z prywatnym operatorem i zapewnia, że już rozpoczęto przygotowania do przejęcia zarządzania tym odcinkiem drogi. Zgodnie z umową koncesyjną, autostrada ma zostać przekazana państwu w odpowiednim stanie technicznym. Po przejęciu przez GDDKiA, przejazd dla pojazdów do 3,5 tony będzie darmowy – podobnie jak na innych państwowych odcinkach autostrad.
Ponadto GDDKiA zaznacza, że rozbudowa tej części A4 znajduje się już w Rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych i trwają przygotowania do realizacji inwestycji. Urząd podkreśla, że nie zgadza się z opinią, iż prywatna spółka mogłaby wykonać to zadanie szybciej.
dziennikzachodni.pl