
Już w piątek, 13 czerwca, rozpoczyna się Festiwal Fantastyki Pyrkon 2025 w Poznaniu. Dla wielu uczestników to czas ostatnich przygotowań, kompletowania kostiumów i niecierpliwego oczekiwania na wejście na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich. Na co najbardziej czekają festiwalowicze? I w jakich strojach pojawią się w tym roku?
Łukasz Wendorff przez 12 lat uczestniczył w Pyrkonie jako wystawca. W tym roku po raz pierwszy postanowił wziąć udział wyłącznie jako uczestnik i cosplayer.
– W tym roku nie będę miał własnego stoiska. Część mojego asortymentu znajdzie się u innego wystawcy, a ja chcę w końcu poczuć Pyrkon z perspektywy uczestnika – mówi Łukasz. – Po tylu latach pracy chcę po prostu się dobrze bawić i skupić na cosplayu.
Jego wybór padł na klasyczną postać z lat 80. i 90. – Zielonego Wojownika z serii Power Rangers.
– To kostium, który był częściowo wykonany na zamówienie, ale wiele elementów zrobiłem samodzielnie – mówi. – Użyłem m.in. drukarki 3D, a niektóre detale dorabiałem ręcznie. Dla mnie to spełnienie marzeń.
Suknia królowej Amidali – ręczna robota
Inną historią może pochwalić się Aldona Talarczyk – cosplayerka, która wszystkie swoje stroje wykonuje samodzielnie. Obecnie pracuje nad imponującą suknią audiencyjną królowej Amidali.
– Najtrudniejsze było znalezienie odpowiedniego materiału – musiał mieć charakterystyczne poziome prążki – opowiada. – Sama konstrukcja sukni to wyzwanie architektoniczne. Składa się z 50 zszywanych paneli, a każde łączenie jest wykończone specjalną wypustką, która sprawia sporo problemów przy szyciu.
Na Pyrkonie będzie można zobaczyć również inne stroje Amidali z jej kolekcji – jeden z nich Aldona zamierza zaprezentować osobiście.
Powrót do festiwalowych korzeni
Mateusz Cholewa, który przez wiele lat współorganizował festiwal, tym razem wraca na Pyrkon w roli zwykłego uczestnika.
– Chcę przeżyć tę edycję bardziej spontanicznie – bez planu, listy wydarzeń i spotkań – mówi. – Będę trochę pomagał znajomemu, który prowadzi kanał Gazowany Ramen na TikToku, ale poza tym zamierzam po prostu cieszyć się atmosferą i wrócić do tej dziecięcej radości z bycia wśród ludzi o podobnych zainteresowaniach.
Co przyciąga na Pyrkon?
Zarówno Łukasz, jak i Mateusz podkreślają, że w tym roku chcą po prostu dobrze się bawić. Mateusz planuje jedynie luźno rzucić okiem na program wydarzeń:
– Jeśli trafi się ciekawa prelekcja albo możliwość zdobycia autografu, to świetnie. Ale nie robię z tego priorytetu – mówi.
Dla Łukasza największą wartością są spotkania ze znajomymi z całej Polski:
– Pyrkon to doskonała okazja, by zobaczyć się z ludźmi, których poznałem w poprzednich edycjach. Fantastyka zbliża ludzi i pozwala budować relacje, które trwają latami. Te trzy dni to dla mnie zawsze magiczny czas – podkreśla.
Dodatkowym magnesem dla uczestników są spotkania z gwiazdami:
– Bardzo cenię sobie to, że Pyrkon zaprasza gości z zagranicy – można ich nie tylko zobaczyć, ale też porozmawiać, zrobić sobie zdjęcie czy zdobyć autograf – dodaje Łukasz.
gloswielkopolski.pl