Od stycznia 2025 roku w Polsce wprowadzane są nowe regulacje dotyczące gospodarki odpadami, które obligują miasta do wprowadzenia selektywnej zbiórki używanych tekstyliów. Niestety, nie wszystkie samorządy wykazują zrozumienie dla potrzeb mieszkańców. W wielu miejscach, w tym w Lublinie, mieszkańcy zostaną zmuszeni do samodzielnego transportu niechcianych ubrań do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, znanych jako PSZOK – informuje portalsamorządowy.pl.
Wprowadzenie obowiązkowej selektywnej zbiórki tekstyliów ma na celu poprawienie efektywności recyklingu materiałów włóknistych, których odzysk w Unii Europejskiej wciąż jest na niskim poziomie, wynoszącym zaledwie 22%. Przykładem lepszego podejścia są miasta takie jak Częstochowa, które wdrożyły nowoczesne rozwiązania umożliwiające mieszkańcom pozbywanie się zużytych tekstyliów bezpośrednio z domów. Od 8 października Stala Group przejmuje transport worków z odzieżą, co ułatwia mieszkańcom zadanie.
Z drugiej strony, w wielu miastach wprowadzenie selektywnej zbiórki tekstyliów ogranicza się do niezbędnego minimum. W Lublinie mieszkańcy będą musieli dostarczać tekstylia do PSZOK-u znajdującego się przy ul. Metalurgicznej, czynnego od poniedziałku do piątku. Jak zaznacza Justyna Góźdź z Kancelarii Prezydenta Lublina, w mieście nie przewidziano dodatkowych pojemników na tekstylia.
Na poziomie krajowym widoczny jest problem w postaci zbyt małej liczby PSZOK-ów. Według raportu Instytutu Ochrony Środowiska, w 2022 roku w Polsce funkcjonowało 2127 takich punktów, co oznacza, że na jeden PSZOK przypada średnio 17 tysięcy mieszkańców. W niektórych regionach, na przykład w województwie śląskim, na jeden PSZOK przypada nawet 24 tys. osób.