
Zdjęcie ilustracyjne.
Zamiast poszukać dowodów potwierdzających swoje podejrzenia, postanowił użyć siły wobec dziecka. 50-letni mieszkaniec Kielc zaatakował 12-letniego chłopca, raniąc go w twarz. Na szczęście chłopak nie odniósł poważnych obrażeń, a sprawca został ujęty przez dzielnicowego, który akurat przebywał w pobliżu – mimo że był poza służbą.
Do zdarzenia doszło w sobotę na ulicy Witosa w Kielcach. Funkcjonariusz z Komisariatu Policji IV, będący w czasie wolnym, zauważył, jak mężczyzna agresywnie rusza na grupę nastolatków. W wyniku ataku ucierpiał 12-latek, który został uderzony w twarz. Interweniujący dzielnicowy natychmiast obezwładnił napastnika i powiadomił dyżurnego jednostki, a także opiekuna poszkodowanego chłopca.
Jak ustalono, agresor podejrzewał, że chłopiec mógł uszkodzić należące do niego mienie. Zamiast jednak zgłosić sprawę na policję lub zebrać dowody, mężczyzna postanowił wziąć sprawy w swoje ręce – używając przemocy wobec dziecka. Teraz jego zachowanie będzie miało finał w sądzie.
Źródło: swietokrzyska.policja.gov.pl