
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przeprowadzili wymagającą akcję ratunkową na stromych stokach Małego Giewontu. Poszkodowany turysta spadł ze szlaku w rejonie tzw. Żlebu z Progiem, pokonując w niekontrolowanym upadku ponad 100 metrów. Przeżył wyłącznie dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i sprawnej pomocy ratowników.
Zgłoszenie o wypadku wpłynęło do TOPR w godzinach popołudniowych za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego. O 15.35 ratownicy otrzymali informację o poważnym zdarzeniu na zboczach Małego Giewontu i natychmiast rozpoczęli działania.
Po dotarciu na miejsce okazało się, że turysta podczas przechodzenia po stromych, ośnieżonych fragmentach terenu stracił równowagę i zsunął się daleko poniżej przebiegu szlaku. W wyniku upadku odniósł obrażenia głowy oraz urazy ręki i nogi. Jak ustalili ratownicy, mężczyzna nie był wyposażony w podstawowy zimowy sprzęt górski.
Poszkodowanemu udzielono niezbędnej pomocy medycznej, zabezpieczono urazy i przygotowano go do transportu w specjalistycznych noszach typu SKED. Ewakuacja odbywała się w trudnych warunkach terenowych i trwała do późnych godzin wieczornych. Turystę przetransportowano do wylotu Doliny Małej Łąki, gdzie przekazano go zespołowi ratownictwa medycznego.
Ratownicy podkreślają, że mężczyzna miał wyjątkowe szczęście — upadek z takiej wysokości, szczególnie w zimowych realiach, mógł zakończyć się śmiercią.
TOPR po raz kolejny apeluje do turystów o odpowiedzialne planowanie górskich wypraw. W Tatrach od kilku tygodni panują pełne warunki zimowe, a po wahaniach temperatury śnieg w wielu miejscach jest twardy i oblodzony. W takich okolicznościach niezbędne są raki, czekan oraz kask.
Ratownicy przypominają również, że przed wyjściem w wyższe partie gór konieczne jest sprawdzanie prognoz pogody i komunikatów lawinowych, a także realistyczna ocena własnych umiejętności. Brak odpowiedniego przygotowania znacząco zwiększa ryzyko poważnych wypadków.
gazetakrakowska.pl


