– Chcemy by wojsko polskie było silne, a żeby tak się stało, musi być też liczne; stąd nasze plany dotyczące stworzenia 300 tys. armii polskiej, to są plany, które konsekwentnie wprowadzimy w życie – zapewniał w poniedziałek w Węgorzewie minister obrony Mariusz Błaszczak.
W poniedziałek Błaszczak zainaugurował pierwsze szkolenie ochotników do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej w 11. Mazurskiego Pułku Artylerii w Węgorzewie (woj. warmińsko-mazurskie).
Dobrowolna zasadnicza służba wojskowa to nowy typ służby wojskowej – obok służby zawodowej i służby w Wojskach Obrony Terytorialnej – wprowadzony przez obowiązującą od kwietnia ustawę o obronie ojczyzny.
Błaszczak mówił, że bez żołnierzy o silnym morale nawet najlepiej wyposażone technicznie wojsko nie będzie w stanie obronić ojczyzny. Podkreślał, że wszyscy uczestnicy szkolenia zapewniali go, że chcą zostać żołnierzami zawodowymi; mówił, że do tego czasu będą w stanie zwiększyć swoje kwalifikacje i rozwijać się kończąc różnego rodzaju kursy.
“Chcemy by wojsko polskie było silne, a żeby było silne musi być liczne. Stąd nasze plany dotyczące stworzenia 300 tysięcznej armii polskiej. To są plany, które konsekwentnie wprowadzimy w życie” – powiedział.
Zachęcał też kolejne osoby do przystępowania do polskiego wojska. Jak zapewniał 86 wojskowych centrów rekrutacji jest gotowych do udzielania informacji związanych z dobrowolną zasadniczą służbą wojskową, działa bezpłatna infolinia pod nr 0 800 860 811, a wszelkie informacje są także dostępne w internecie. Mówił ponadto, że uposażenie żołnierza dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej to 4560 zł, co młodym ludziom, którzy nie ukończyli 26. roku życia i nie płacą podatków, może dać stabilizację życiową. (PAP)