
Papa Dance w 2019 r.
Paweł Stasiak, niegdyś frontman popularnego zespołu Papa Dance, dziś mieszka w Domu Pomocy Społecznej. Choć nie jest osobą starszą ani niepełnosprawną fizycznie, trafił tam z powodu samotności i problemów psychicznych.
– Po prostu zostałem sam. A samotność potrafi być nie do zniesienia – mówi muzyk w rozmowie z mediami. Stasiak przyznaje, że po latach życia na scenie i w trasie, przyszedł moment, gdy nie miał się już do kogo odezwać. Utrata bliskich, brak rodziny i depresja doprowadziły go do decyzji o zamieszkaniu w DPS.
Mimo wszystko wokalista nie traci nadziei. – To miejsce daje mi spokój i poczucie bezpieczeństwa. Powoli wracam do siebie – dodaje. Wciąż interesuje się muzyką i nie wyklucza, że jeszcze kiedyś wystąpi.
Przypadek Stasiaka to cichy dramat wielu ludzi show-biznesu: sława przemija, a życie toczy się dalej – często w samotności.
it/fakt.pl