
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dotyczącą kontynuacji wydobycia węgla w kopalni Turów. Sąd podkreślił, że wyrok nie spowoduje zatrzymania funkcjonowania kopalni. Polska Grupa Energetyczna planowała prowadzić odkrywkę węgla brunatnego w Bogatyni do 2044 roku, co zostało zaskarżone przez ekologów i władze niemieckiej Żytawy (Zittau) położonej w pobliżu kopalni Turów.
Zaskarżona decyzja GDOŚ częściowo uchylała i częściowo utrzymywała w mocy wcześniejszą decyzję środowiskową. Minister klimatu i środowiska w 2023 roku przedłużył koncesję dla kopalni Turów do 2044 roku. Zarówno GDOŚ, jak i PGE oraz Prokuratura Krajowa złożyli zażalenia na postanowienie WSA.
Zarzuty wobec decyzji GDOŚ dotyczyły braku powtórzenia procedury konsultacji społecznych i nieprecyzyjnych danych dotyczących hałasu i jakości wód. Pełnomocniczka GDOŚ argumentowała, że decyzja została wydana zgodnie z prawem i uwzględniała głos mieszkańców okolicznych regionów.
WSA podkreślił, że wyrok nie wpłynie na prace w kopalni ze względu na brak ingerencji w politykę energetyczną państwa. Organizacje ekologiczne zauważają, że transformacja energetyczna w Bogatyni i okolicznych regionach stanie się nieunikniona, gdyż produkcja energii z węgla stanie się nieopłacalna. Zdaniem ekspertów, produkcja energii elektrycznej z energii odnawialnych jest tańsza, dlatego zwłoka w wyjściu z węgla brunatnego może przynieść straty dla regionu i jego mieszkańców. Planowane środki na transformację regionu mogą znaleźć się w unijnym budżecie na lata 2028-2034. Planowanie budżetu będzie miało miejsce podczas prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej.
gazetawroclawska.pl