
Pas startowy lotniska w Radomiu został poważnie uszkodzony po katastrofie myśliwca F-16. Zniszczenia obejmują około kilometr długości i 200 metrów szerokości, a w nawierzchni powstała duża wyrwa. Nadal nie wiadomo, kiedy port lotniczy wznowi pełną działalność.
Do tragedii doszło w czwartek, 28 sierpnia, podczas treningu przed pokazami AirShow. Maszyna pilotowana przez mjr. Macieja „Slaba” Krakowiana rozbiła się, a pilot zginął na miejscu. Siła uderzenia doprowadziła do eksplozji i poważnych zniszczeń infrastruktury lotniska.
W niedzielę prokuratura zakończyła oględziny miejsca wypadku. Pas startowy przekazano władzom cywilnym portu, które szacują straty. Lotnisko Warszawa-Radom pozostaje zamknięte do wtorku, 2 września, do godz. 2.00 w nocy. Nie jest jednak pewne, czy termin ten zostanie dotrzymany.
Śledztwo prowadzone jest w Radomiu, Poznaniu – gdzie stacjonował myśliwiec i pilot – oraz w Warszawie, gdzie badana jest dokumentacja.
interia.pl


