
Polska ma szansę stać się europejskim centrum montażu czołgów K2 i rozwijać rynki eksportowe, także do państw trzecich w Europie – zapowiedział Choi Woo-Seok, prezes Hyundai Rotem Poland. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest podpisana umowa przewidująca montaż 61 czołgów w Bumarze-Łabędy w Gliwicach.
Produkcja 61 czołgów K2PL dla Wojska Polskiego, realizowana na licencji z Korei Południowej, prawdopodobnie nie będzie jedynym kontraktem tego typu dla gliwickiego zakładu. Jak wynika z wypowiedzi Choi Woo-Seoka dla południowokoreańskich mediów, najnowszy kontrakt obejmuje montaż 61 z 64 egzemplarzy czołgu w spolonizowanej wersji K2PL oraz transfer technologii w zakresie konserwacji, napraw i remontów.
Prezes Hyundai Rotem Poland podkreślił:
– Chcemy, aby Polska stała się europejskim centrum produkcji czołgu K2 i rozwijała rynki eksportowe, w tym do krajów trzecich w Europie. Planujemy również dalszą współpracę z polską branżą zbrojeniową przy przyszłych systemach uzbrojenia, takich jak czołgi załogowe i bezzałogowe, transportery opancerzone oraz pojazdy bezzałogowe.
Koreański producent zapowiada poszukiwanie kolejnych firm partnerskich w tym projekcie. Jednocześnie zapewniono, że czołg K2PL zostanie wyposażony w systemy obrony przeciwko dronom, w tym zdalnie sterowany karabin na wieżyczce oraz zakłócacz sygnałów dronów. Pancerz maszyny zostanie dodatkowo wzmocniony rekatywnymi modułami ochronnymi.
– W oparciu o K2PL planujemy kontynuować eksport czołgów K2 do Rumunii, na Bliski Wschód i do innych państw – dodał Lee Jeong-yeop, wiceprezes Hyundai Rotem i szef działu rozwiązań obronnych.
1 sierpnia w Bumarze-Łabędy w Gliwicach podpisano kolejną umowę na dostawę 180 czołgów K2 dla Wojska Polskiego. Wartość kontraktu wynosi 6,5 mld dolarów (około 25 mld zł). Co istotne, część zamówionych maszyn zostanie wyprodukowana w Polsce, co oznacza powrót produkcji czołgów do Bumaru-Łabędy po kilkunastu latach przerwy. To krok milowy w kierunku rozwijania suwerennych zdolności konstrukcyjnych i projektowych polskiego przemysłu zbrojeniowego.
dziennikzachodni.pl