
Podczas meczu Ruchu Chorzów z Polonią Warszawa, który odbył się 24 listopada, kibice próbowali przemycić materiały pirotechniczne na stadion. Próbowali to zrobić za pomocą karetki pogotowia ratunkowego, która poruszała się na sygnale w kierunku stadionu “Czarnych Koszul” przy ul. Konwiktorskiej w Warszawie.
Okazało się, że cała sytuacja wyglądała jak scena z filmu sensacyjnego, ponieważ kierowca karetki nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu uprzywilejowanego, a osoba, która miała pełnić rolę ratownika medycznego, była tylko studentem medycyny, bez odpowiednich kwalifikacji.
Podczas zabezpieczania meczu przez policjantów z Oddziału Prewencji zatrzymano dwoje ludzi: mężczyznę i kobietę. Próbowali oni wwieźć na teren imprezy masowej ponad 160 sztuk materiałów pirotechnicznych, 29 kombinezonów malarskich oraz 20 zapalniczek. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że zarówno kierowca, jak i pasażerka nie spełniali wymogów zawodowych.
Komenda Stołeczna Policji prowadzi dochodzenie, aby wyjaśnić wszystkie szczegóły tego incydentu. Zgodnie z przepisami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, za takie przestępstwo grozi kara do 5 lat więzienia. Dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy mecz Polonii Warszawa z Ruchem Chorzów odbył się bez żadnych zakłóceń, a gospodarze wygrali 1:0, przerywając serię pięciu zwycięstw Niebieskich.
dziennikzachodni.pl