
Nielegalne składowiska odpadów od lat stanowią zagrożenie dla zdrowia mieszkańców i środowiska naturalnego. Jedno z takich miejsc znajduje się przy ul. Konarskiego w Piekarach Śląskich. Składowisko powstało w 2017 roku i wciąż zawiera setki pojemników wypełnionych niebezpiecznymi substancjami. Po latach impasu pojawiła się szansa na ostateczne rozwiązanie tego problemu. Czy Piekary Śląskie wreszcie uwolnią się od toksycznego balastu?
Wzrost pożarów i działania antymafijne
W 2024 roku w całej Polsce wzrosła liczba pożarów na nielegalnych wysypiskach. Media niemal codziennie informowały o kolejnych pożarach. W związku z tym nasiliły się działania wymierzone w tzw. „mafię śmieciową”. W efekcie liczba nielegalnych składowisk w województwie śląskim zmniejszyła się z 44 do 38.
Ul. Konarskiego: problem od 2017 roku
Jednym z najbardziej uporczywych punktów na mapie zagrożeń pozostaje składowisko przy ul. Konarskiego. Znajduje się tam ok. 260 pojemników typu mauzer, każdy mieszczący 1 m³ niebezpiecznych odpadów chemicznych.
Właściciel terenu i firmy odpowiedzialnej za składowanie, Piotr P., został prawomocnie skazany na trzy lata więzienia. Obecnie przebywa już na wolności, jednak toksyczne odpady nadal pozostają na miejscu.
Służby na bieżąco monitorują teren
Straż pożarna potwierdza, że substancje w pojemnikach są niebezpieczne. Mimo że nie doszło dotąd do pożaru, służby są przygotowane na ewentualne zagrożenie.
– Nie mieliśmy dotychczas interwencji w tym rejonie, ale jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Powstała specjalna dokumentacja oraz przeprowadziliśmy ćwiczenia z jednostkami spoza Piekar – poinformował kpt. Robert Gubała z miejskiej komendy PSP.
Przełom po ośmiu latach
Po latach bezskutecznych prób, pojawiła się możliwość usunięcia odpadów. Kluczowym krokiem było wyznaczenie kuratora dla spółki będącej właścicielem działki. Dzięki temu miasto mogło rozpocząć formalne działania.
– W styczniu udało się wyznaczyć kuratora, z którym można prowadzić korespondencję. 22 kwietnia prezydent wydała decyzję o usunięciu odpadów. Brak odpowiedzi w ustawowym terminie oznacza jej akceptację – poinformował rzecznik prasowy urzędu miasta, Wojciech Maćkowski.
Przed miastem nowe wyzwania finansowe
Choć decyzja administracyjna już zapadła, teraz konieczne będzie zabezpieczenie środków w budżecie. Szacunkowy koszt utylizacji to 1,5 miliona złotych, jednak ostateczna kwota zostanie określona po przetargu. Sprawa ma zostać poruszona na sesji rady miasta w maju.
Kto zapłaci za utylizację?
To miasto Piekary Śląskie weźmie na siebie obowiązek usunięcia odpadów. Władze planują ubiegać się o refundację 40% kosztów z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Dodatkowo zamierzają zabezpieczyć wierzytelności przez wpis hipoteki na działce i wystąpić z roszczeniami wobec osób odpowiedzialnych za przewóz odpadów.
Kiedy odpady znikną?
Na razie trudno podać dokładną datę rozpoczęcia prac. Kluczowe będzie pozyskanie środków i rozstrzygnięcie przetargu na firmę, która zajmie się utylizacją.
– Proces ruszy po zabezpieczeniu funduszy i wyborze wykonawcy. Na razie mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość – dodał rzecznik magistratu.
dziennikzachodni.pl