
Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie, widok od strony ul. PIłsudskiego.
Kilkudziesięciu słuchaczy Akademii Policji w Szczytnie od czwartku uskarża się na dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Władze uczelni zawiesiły zajęcia i zarządziły pozostanie słuchaczy w pokojach. Trwa dezynfekcja pomieszczeń, a służby sanitarne prowadzą postępowanie wyjaśniające. Pierwsze wyniki badań mają być znane dziś o godz. 15.
W piątek wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król poinformował o zwołaniu sztabu kryzysowego na godzinę 16 w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie.
Sytuacja kryzysowa – działania służb
Od czwartku na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Szczytnie trafiło dziewięć osób, z których jedna została już wypisana. Rzecznik Akademii, nadkom. Krzysztof Wasyńczuk, przekazał, że życiu pacjentów nie zagraża niebezpieczeństwo, a przyczyną dolegliwości może być rotawirus.
Pomoc medyczna i decyzje uczelni
Na terenie uczelni pomocą słuchaczom zajmuje się lekarka współpracująca z Akademią. Według rzecznika, objawy wystąpiły po raz pierwszy w czwartek ok. godz. 15. Pomocy udzielali również ratownicy medyczni uczelni oraz zespoły ze szpitala w Szczytnie.
W nocy na miejsce przybył dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, który wraz z zespołem pobrał próbki żywności i wody.
W piątek rano, decyzją zastępcy komendanta-prorektora, zawieszono zajęcia do 11 maja włącznie. Zgodnie z zaleceniami Sanepidu, słuchacze mają pozostać w pokojach. Dowódcy kompanii zostali zobowiązani do zgłaszania kolejnych przypadków zachorowań.
Działania prewencyjne
Władze uczelni wdrożyły procedury sanitarne – dezynfekowane są pomieszczenia wspólne, takie jak łazienki, sale wykładowe i klatki schodowe. Słuchaczom wydano maseczki oraz środki do dezynfekcji rąk.
– Zachowujemy wszelkie środki ostrożności – zapewnił nadkom. Wasyńczuk.
Podobna sytuacja w Kętrzynie
Do podobnego incydentu doszło niedawno w Centrum Szkolenia Straży Granicznej w Kętrzynie. Tam na dolegliwości żołądkowo-jelitowe skarżyły się 153 osoby, z czego ponad 80 trafiło do szpitali. Ostatecznie przyczyną zachorowań okazała się salmonella, choć nie udało się ustalić konkretnego źródła zakażenia.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Daniel Brodowski, poinformował, że na ten moment nie ma podstaw do łączenia obu spraw. Dodał, że w przypadku zdarzenia w Kętrzynie wciąż trwa śledztwo prowadzone przez lokalną policję pod nadzorem prokuratora.
– Z dotychczasowych analiz wynika, że źródłem zakażenia nie była ani żywność, ani sprzęt używany do jej przygotowania – wyjaśnił Brodowski.
Rzecznik Straży Granicznej w Kętrzynie, Mirosława Aleksandrowicz, poinformowała, że wszyscy chorzy funkcjonariusze wrócili już do służby.
i.pl