
Policjanci na terenie jednej z posesji w Ostrołęce zlikwidowali dziuplę samochodową, do której miały trafić dwa skradzione w Niemczech samochody – poinformowała podinsp. Joanna Węgrzyniak z południowopraskiej komendy policji. Chodziło o hyundaia tucsona wartego 196 tys. złotych i toyotę c-hr o wartości 110 tys. zł.
Policjanci z grupy operacyjnej “Kobra” we współpracy ze stołecznymi funkcjonariuszami Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową, Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Kryminalnej Zarządu w Warszawie CBŚP oraz policjantami Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce przeprowadzili działania na jednej z posesji w powiecie ostrołęckim.
“Z posiadanych informacji wynikało, że może znajdować się tam dziupla samochodowa, do której miały trafić dwa skradzione w Niemczech samochody. Chodziło o hyundaia tucsona wartego 196 tys. złotych i toyotę c-hr o wartości 110 tys. zł” – podała podinsp. Joanna Węgrzyniak.
Dodała, że funkcjonariusze pojawili się na miejscu w momencie, kiedy w garażu dwóch mężczyzn demontowało toyotę ch-r.
“Samochód miał już zdjęte drzwi oraz brakowało wyposażenia we wnętrzu auta. Tablice rejestracyjne, które widniały na toyocie miały widoczne ślady podrabiania i przerabiania. W trakcie dalszych czynności, na terenie posesji policjanci odnaleźli też hyundaia tucsona. Posiadał podrobione tablice rejestracyjne. Oba samochody, jak wcześniej ustalili funkcjonariusze, zostały skradzione na terenie Niemiec” – wyjaśniła Węgrzyniak.
54-latek i jego kolega zostali zatrzymani.
Śledczy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawili 54-latkowi zarzuty paserstwa. Decyzją Prokuratury Rejonowej w Ostrołęce został on objęty policyjnym dozorem. (PAP)