
Siódme zwycięstwo polskich siatkarek w tegorocznej Lidze Narodów stało się faktem. W niedzielnym starciu w Belgradzie Biało-Czerwone pokonały mistrzynie świata z 2022 roku – Serbki – 3:1 (22:25, 25:22, 25:22, 25:23). Tym samym zakończyły turniej w stolicy Serbii z kompletem czterech zwycięstw i umocniły się na trzecim miejscu w tabeli.
Wcześniej podopieczne Stefano Lavariniego pokonały Holenderki 3:2, Amerykanki 3:1 oraz Niemki 3:0. Serbki, choć grały u siebie i walczyły o pierwsze zwycięstwo w turnieju (wszystkie wcześniejsze mecze kończyły się dla nich tie-breakiem), znów musiały uznać wyższość rywalek.
Ciężki początek, ale świetna końcówka
Spotkanie nie zaczęło się dobrze dla Polek. W inauguracyjnym secie mnożyły się błędy, a przyjęcie praktycznie nie istniało. Serbki prowadziły nawet 15:9, ale dzięki dobrej zmianie Malwiny Smarzek i skutecznej grze Pauliny Damaske, Polki odrobiły straty. Mimo to końcówka znów należała do gospodyń – wygrały 25:22.
Drugi set to już zupełnie inna gra. Biało-Czerwone złapały rytm, a błyszczała zwłaszcza Aleksandra Gryka w bloku. Po chwilowej przewadze Serbek, Polki przejęły kontrolę i utrzymały ją do końca – wygrały 25:22.
Kontrola i nerwy
W trzecim secie Polki poszły za ciosem. Damaske i Gryka były nie do zatrzymania, a przewaga rosła (9:4, 17:15). Choć Serbki walczyły do końca i obroniły trzy piłki setowe, Polki zamknęły partię po ataku Martyny Łukasik – znów 25:22.
Czwarty set zapowiadał tie-breaka – Serbki prowadziły już 18:13. Ale wtedy znów błysnęła Gryka (łącznie aż 9 punktowych bloków!), wsparcie dała Damaske, a decydujące punkty zdobyły Magdalena Stysiak i Agnieszka Korneluk. Polki wygrały 25:23 i cały mecz 3:1.
Kierunek: Japonia, potem Łódź
Z Belgradu Biało-Czerwone wyjeżdżają niepokonane. Po tygodniowej przerwie zagrają w japońskim Chiba. Przed nimi jeszcze cztery spotkania rundy zasadniczej, ale udział w turnieju finałowym (23–27 lipca w Łodzi) mają już zapewniony jako gospodarz. Razem z nimi zagra siedem najlepszych drużyn Ligi Narodów.
eurosport.tvn24.pl