
Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miała 46-letnia kobieta, która wczoraj (12 lipca) późnym wieczorem w Radzyniu Podlaskim wsiadła za kierownicę mercedesa. Gdy zatrzymała się na parkingu, dalszą jazdę uniemożliwił jej świadek. Policji tłumaczyła, że „to nic złego, bo każdy tak robi”.
Do zdarzenia doszło tuż przed północą. Zgłoszenie o prawdopodobnie nietrzeźwej kierującej wpłynęło od mężczyzny, który był świadkiem zdarzenia.
– Zgłaszający zauważył, jak kobieta kierująca mercedesem na rondzie uderzyła w znak drogowy, po czym oddaliła się z miejsca. Mężczyzna pojechał za nią, a kiedy zatrzymała się na parkingu, natychmiast zareagował – podszedł do pojazdu, otworzył drzwi i uniemożliwił jej dalszą jazdę – relacjonuje podkomisarz Piotr Mucha z Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Ponad 2 promile. Tłumaczyła, że „wszyscy tak robią”
Za kierownicą auta siedziała 46-letnia mieszkanka Radzynia Podlaskiego. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało u niej ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Kobieta została zatrzymana i przewieziona do policyjnego aresztu.
– Podczas rozmowy z funkcjonariuszami stwierdziła, że „to nic złego” i „każdy tak robi” – informuje podkom. Mucha.
Grożą jej poważne konsekwencje
O dalszym losie 46-latki zdecyduje sąd. Za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności. Kobieta musi się także liczyć z:
- obowiązkiem zapłaty świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej (co najmniej 5 tys. zł),
- sądowym zakazem prowadzenia pojazdów na okres minimum 3 lat.
kurierlubelski.pl


