
We wtorkowy poranek taksówkarze z Wrocławia rozpoczęli protest przed Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim, domagając się zmian w przepisach i równego traktowania w branży przewozowej. Blokują miejsca parkingowe i zapowiadają, że jeśli ich postulaty zostaną zignorowane, podejmą bardziej zdecydowane działania.
– To część ogólnopolskiego protestu kierowców taxi – tłumaczy Adam Tuchowski, prezes ZTP Radio Taxi Wrocław. – Chcemy zwrócić uwagę na brak uczciwej konkurencji i rosnącą skalę nieprawidłowości w transporcie osobowym. Sytuacja, którą dziś obserwujemy na ulicach polskich miast, nie może być dłużej tolerowana – dodaje.
15 postulatów taksówkarzy
Protestujący kierowcy przygotowali listę żądań, które – jak twierdzą – mają poprawić bezpieczeństwo pasażerów i uregulować rynek przewozowy. Wśród kluczowych punktów znalazły się m.in.:
- obowiązek przedstawienia zaświadczenia o niekaralności z kraju pochodzenia i państw, w których kandydat przebywał w ostatniej dekadzie (dla kierowców spoza UE),
- wymóg znajomości języka polskiego przez wszystkich kierowców pracujących w Polsce,
- konieczność, by każdy kierowca był zweryfikowany przez urząd państwowy, a nie prywatną firmę.
„Jesteśmy drożsi, bo działamy legalnie”
Taksówkarze odpowiadają też na zarzuty, że ich usługi są zbyt kosztowne w porównaniu z Uberem czy Boltem. – Ceny aplikacji często tylko pozornie wydają się niższe. W godzinach szczytu stawki w tych platformach potrafią być nawet dwukrotnie wyższe niż w tradycyjnej taksówce – podkreśla Tuchowski.
Według niego przewoźnicy działający przez aplikacje unikają części kosztów, które klasyczni taksówkarze muszą ponosić: – My prowadzimy działalność gospodarczą, płacimy ZUS i podatki. Kierowcy platform często omijają te obowiązki, dlatego mogą oferować niższe ceny – tłumaczy.
Protest w 27 miastach
Podobne akcje odbywają się dziś w 27 polskich miastach. W każdym z nich przedstawiciele branży przekazują wojewodom petycje z postulatami środowiska taxi.
Prezes Tuchowski zapowiada, że już w poniedziałek weźmie udział w spotkaniu z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem oraz Karolem Nawrockim z Kancelarii Prezydenta RP. – Będę reprezentował Wrocław i mówił o problemach wynikających z braku kontroli nad platformami przewozowymi oraz skutkach tzw. ustawy deregulacyjnej – zapowiada.
gazetawroclawska.pl