W niedzielę na wysokości plaży Hel-Bór świadkowie zauważyli dryfujące ciało mężczyzny. Policjanci ustalili, że są to zwłoki 17-letniego Szymona, który w ubiegłym tygodniu zaginął w Jastarni.
Jak przekazał oficer prasowy KMP w Pucku mł. asp. Łukasz Brzeziński, funkcjonariusze od ubiegłej niedzieli poszukiwali 17-letniego Szymona, który ostatni raz był widziany w nocy z soboty na niedzielę w Jastarni przy wejściu na plażę nr 49.
“Policjantom w akcji poszukiwawczej pomagała grupa poszukiwawczo-ratownicza. Do poszukiwań zaangażowano operatora drona, sonaru, nurków oraz policjantów z komisariatu wodnego policji z komendy wojewódzkiej” – przekazał Brzeziński.
Dodał, że policjanci przeprowadzili akcję zakrojoną na szeroką skalę: przeczesywali miejsca, w których mógł przebywać nastolatek, m.in. linię brzegową, wydmy, lasy, parki, skwery. “Policyjny śmigłowiec z Komendy Głównej Policji przeszukiwał z powietrza półwysep oraz teren pasa nabrzeżnego Morza Bałtyckiego oraz Zatoki Puckiej” – podsumował działania oficer prasowy.
Z jego relacji wynika, że w akcji wzięli udział również przewodnicy psów z Komendy Głównej Policji oraz pies wyszkolony techniką mantrailingu – forma tropienia polegająca na pracy tzw. górnym wiatrem, tj. podążaniu za indywidualnym zapachem człowieka i zidentyfikowaniu go na końcu śladu.
Oficer prasowy puckiej policji przekazał, że w niedzielę, przed godz. 11, dyżurny puckiej policji otrzymał zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o tym, że na wysokości plaży Hel-Bór świadkowie zauważyli dryfujące ciało mężczyzny. “Na miejsce skierowano policjantów z Komisariatu Policji w Juracie, którzy zabezpieczyli zwłoki” – powiedział.
Dodał, że policjanci wstępnie wykluczyli, aby ktoś przyczynił się do śmierci 17-latka.
Decyzją prokuratora ciało przewieziono do prosektorium i zostanie zbadane podczas sekcji. (PAP)