
Dozór policyjny, a także poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju zastosowała prokuratura wobec 46-letniego Krzysztofa Ż., miejskiego radnego z klubu PiS z Lubartowa (Lubelskie), który podejrzany jest o posiadanie znacznej ilości marihuany tj. 160 g. Sprawa wyszła na jaw, gdy pracował w starostwie będąc pod wpływem środków odurzających.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka poinformowała w piątek, że śledczy zastosowali wobec 46-letniego Krzysztofa Ż. wolnościowe środki w postaci zabezpieczenia majątkowego w kwocie 10 tys. zł, dozoru policji i zakazu opuszczania kraju. “Postępowanie dalej trwa. Czekamy na opinie biegłych z zakresu badania narkotyków, wyników badania samego podejrzanego” – dodała Kępka.
Prokuratura przedstawiła wcześniej 46-letniemu mieszkańcowi powiatu lubartowskiego zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających tj. 160 g marihuany. Przesłuchany przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.
Chodzi o urzędnika starostwa w Lubartowie, który jest również miejskim radnym wybranym z komitetu wyborczego PiS. Sprawa wyszła na jaw w środę około południa, gdy w trakcie pracy w starostwie stwierdzono, że mężczyzna jest pod wpływem środków odurzających.
Szef lokalnych struktur PiS w powiecie lubartowskim Andrzej Kardasz przekazał, że Krzysztof Ż. na pewno nie jest członkiem partii Prawo i Sprawiedliwość. “Natomiast jest członkiem klubu radnych PiS w Radzie Miasta Lubartów” – wyjaśnił Kardasz.
Podkreślił, że jeśli radny byłby również członkiem PiS, to wnioskowałby do szefa zarządu okręgu o wykluczenie go z członkostwa partii. “W tej sytuacji moja rola ogranicza się do kontaktu z szefem klubu radnych PiS w Radzie Miasta Lubartów, któremu będę rekomendował usunięcie Krzysztofa Ż. z szeregu klubu radnych PiS. Jestem już po konsultacjach z nim w tej sprawie. Jest tego samego zdania, co ja” – poinformował Andrzej Kardasz. (PAP)


