Taternik, który doznał obrażeń w wyniku wypadku w jaskini Studnia w Mnichu w Tatrach Wysokich, został przetransportowany do szpitala w Zakopanem. Mężczyzna cierpi na urazy nogi, ręki, tułowia i głowy, ale jest przytomny. W akcji ratunkowej uczestniczyło 13 ratowników TOPR oraz śmigłowiec.
Przed południem w niedzielę doszło do wypadku, gdy taternik próbował się wspinać na wschodnią ścianę Mnicha i potknął się, wpadając do jaskini Studnia w Mnichu.
Według Jakuba Hornowskiego, taternik wpadł do Studni w Mnichu, czyli do dziury w skałach pod Dolnymi Polkami. Doznał poważnych obrażeń ciała.
Na miejsce przybył śmigłowiec z ratownikami, którzy musieli dotrzeć do rannego i za pomocą lin wyciągnąć go na zewnątrz jaskini. Następnie został spuszczony na linach do podstawy ściany, skąd został zabrany śmigłowcem do szpitala.
Jakub Hornowski informuje, że mężczyzna jest przytomny, mimo licznych urazów.
gazetakrakowska.pl