Bogato zdobione barokowymi freskami sklepienie odkryli konserwatorzy w sali sesyjnej budynku dawnego kolegium jezuickiego, w którym mieści się Urząd Miasta Poznania. Szacuje się, że dekoracje powstały w latach 30. XVIII wieku, kiedy ukończono budowę kolegium.
Jak poinformował w środę poznański magistrat, wcześniej obecna sala sesyjna służyła jako klasztorna jadalnia. Freski prawdopodobnie zamalowano niedługo po likwidacji zakonu w 1773 roku. Wtedy też budynek przeznaczono na cele świeckie. Obecnie zabytkowe pomieszczenie dawnego refektarza odzyskuje dawny blask.
Miejska konserwator zabytków Joanna Bielawska-Pałczyńska podkreśliła, że odkryte dekoracje stanowią wyjątkowo cenny i unikatowy przykład pierwotnego, barokowego wystroju budynku.
“Cieszę się, że niedługo przywrócimy freskom ich dawną świetność, zachowując dla kolejnych pokoleń ślad historii. Odsłonięto już całe sklepienie i odtworzono wszystkie sztukaterie. Obecnie konserwatorzy wypełniają ostatnie ubytki w sklepieniu i niebawem przystąpią do restauracji fresków, które prawdopodobnie zostały wykonane przez franciszkanina Adama Swacha” – poinformowała.
Pierwsze freski na suficie dzisiejszej sali sesyjnej odkryto w 2018 roku. Przeprowadzone wtedy prace konserwatorskie doprowadziły do odsłonięcia dekoracji na około 20% sklepienia. Teraz ukazano pozostałą część.
Kierownik prac konserwatorskich dr Eliza Buszko podała, że centralnej części sklepienia odkryto trzy sceny.
“Obecnie zidentyfikowaliśmy scenę największą, ma ona odnośnik biblijny, nawiązuje do czwartego rozdziału Lamentacji Jeremiasza, jednej z ksiąg Starego Testamentu. Dwie mniejsze sceny również są przedstawieniami religijnymi, jednak nie mamy jeszcze pewności, co obrazują. Sporządziliśmy dokumentację fotograficzną, którą przekażemy do analizy historykowi sztuki” – podała.
Niespodzianką, na którą natrafili konserwatorzy, był duży ubytek, sugerujący, że pomieszczenie mogło być kiedyś podzielone na dwie części.
Prace w sali sesyjnej rozpoczęły się na początku roku. Wykonująca je firma ma na realizację zadania 18 miesięcy. Koszt inwestycji to blisko 1,9 mln zł. (PAP)