
W niedzielę, 14 grudnia, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie odebrał nietypowy telefon. Starsza mieszkanka miasta poprosiła o wsparcie w zakupie podstawowych artykułów spożywczych na najbliższe dni. Po nagłośnieniu sprawy reakcja lokalnej społeczności okazała się natychmiastowa i bardzo szeroka.
Kobieta poinformowała, że mieszka z synem, który kilka dni wcześniej opuścił mieszkanie, pozostawiając ją bez jedzenia i jakiejkolwiek pomocy. Na miejsce został wysłany patrol, który potwierdził zgłoszenie.
Po rozmowie z 76-letnią seniorką funkcjonariusze sporządzili listę najpotrzebniejszych produktów, udali się do sklepu i kupili żywność. Kobieta zwróciła policjantom pieniądze za zakupy. Jednocześnie mundurowi zdecydowali o poinformowaniu Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, aby objąć mieszkankę dalszym wsparciem.
— To drobna interwencja, ale przypomina, jak ważne jest reagowanie na potrzeby osób starszych i samotnych. Jeśli wiemy, że ktoś w naszym otoczeniu wymaga pomocy, nie powinniśmy pozostawać obojętni — podkreśla asp. szt. Anna Osińska, oficer prasowy gnieźnieńskiej policji.
Sami policjanci zaznaczają, że nie zrobili nic nadzwyczajnego — po prostu wykonali polecenie dyżurnego i pomogli tam, gdzie było to potrzebne. Jak przyznają, czasem nawet niewielkie gesty mają ogromne znaczenie, zwłaszcza w okresie przedświątecznym.
Poruszający odzew mieszkańców
Po opublikowaniu informacji o zdarzeniu do redakcji i na policję zaczęły zgłaszać się osoby, które chciałyby wesprzeć seniorkę — nie tylko materialnie, ale także poprzez kontakt i obecność. Zainteresowani zostali poproszeni o kontakt z dyżurnym policji, który może wskazać dalszą drogę pomocy.
Jedna z mieszkanek napisała, że choć mieszka w Poznaniu, często bywa w Gnieźnie i chętnie zrobiłaby zakupy lub po prostu spędziła czas z samotną starszą osobą. Inna zaproponowała przygotowanie dodatkowych posiłków na święta i dostarczenie ich w Wigilię osobom, które mogą mieć trudności z samodzielnym funkcjonowaniem.
To nie problem pieniędzy
Jak informują policjanci, 76-letnia kobieta mieszka w bloku i ma trudności z wychodzeniem z domu, głównie ze względu na schody. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że jej sytuacja nie jest związana z brakiem środków finansowych, co jest istotne — wiele osób oferowało bowiem wsparcie materialne, w tym pomoc finansową czy bezpłatne przejazdy.
— Seniorka przekazała, że syn zazwyczaj przebywa z nią w mieszkaniu, jednak zdarza się, że opuszcza dom na kilka dni. O sprawie został powiadomiony dzielnicowy, który będzie monitorował sytuację — dodaje asp. szt. Anna Osińska.
Policja przypomina, że temat pomocy osobom starszym może dotyczyć każdego — dziś są to nasi sąsiedzi lub bliscy, a w przyszłości być może my sami. Warto reagować i nie pozostawać obojętnym.
gloswielkopolski.pl


