
W niedzielne popołudnie w rejonie Koziego Wierchu w Tatrach Wysokich doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Kobieta w trakcie górskiej wędrówki spadła z dużej wysokości w wymagającym, zaśnieżonym i skalistym terenie. Akcja ratunkowa prowadzona przez ratowników TOPR była skomplikowana i zakończyła się dopiero w godzinach nocnych.
Informacja o wypadku dotarła do centrali Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego około godziny 16. Zgłoszenia dokonała inna turystka, która była świadkiem zdarzenia i widziała, jak kobieta spada stromym zboczem Koziego Wierchu. Poszkodowana zatrzymała się na wysokości około 2100 metrów nad poziomem morza. Z przekazanych informacji wynikało, że była nieprzytomna i doznała poważnych obrażeń głowy oraz kończyn.
Jako pierwszy do rannej dotarł ratownik dyżurujący w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Jeszcze przed jego przybyciem inni turyści zabezpieczyli kobietę, chroniąc ją przed dalszym zsunięciem się po stoku oraz przed wychłodzeniem. Na śniegu przygotowano improwizowane miejsce, na którym ustabilizowano poszkodowaną.
Jednocześnie z Zakopanego wyruszyła większa grupa ratowników TOPR z profesjonalnym sprzętem medycznym i ewakuacyjnym. Część wyposażenia dostarczono na miejsce przy pomocy dronów. W rejonie wypadku rozstawiono namiot, w którym utworzono punkt ogrzewania i rozpoczęto zaawansowane działania medyczne.
Po przygotowaniu do transportu kobieta, nadal nieprzytomna, została opuszczona w noszach przy użyciu lin po stromych zboczach Koziego Wierchu. Następnie przetransportowano ją przez Próg Stawiarski do Doliny Roztoki. Stamtąd quadem przewieziono ją do Wodogrzmotów Mickiewicza, gdzie około północy została przekazana zespołowi ratownictwa medycznego. W ciężkim stanie trafiła do szpitala w Nowym Targu. W całej akcji brało udział 21 ratowników TOPR.
Ratownicy i Tatrzański Park Narodowy zwracają uwagę na bardzo trudne warunki panujące obecnie w Tatrach. Po nocnych spadkach temperatury szlaki są twarde, oblodzone i niezwykle śliskie, natomiast w ciągu dnia śnieg miejscami robi się ciężki i mokry. Na niższych, szczególnie leśnych odcinkach, pojawia się błoto oraz odsłonięte kamienie.
Niezbędny sprzęt zimowy
W wyższych partiach gór kluczowa jest umiejętność oceny zagrożenia lawinowego i odpowiednie planowanie trasy. TPN przypomina o konieczności posiadania raków, czekana, kasku oraz lawinowego ABC i umiejętności ich używania. Na łatwiejszych szlakach pomocne mogą być raczki i kijki trekkingowe.
Służby apelują również, aby nie wchodzić na zamarznięte tafle tatrzańskich stawów — lód jest cienki i niebezpieczny. Ze względu na nieciągłą pokrywę śnieżną nie ma też warunków do uprawiania skituringu. Dodatkowo na głównym szlaku w Dolinie Kościeliskiej prowadzone są prace kanalizacyjne, co wymaga zachowania szczególnej ostrożności.
TOPR i TPN po raz kolejny podkreślają, że przed wyjściem w góry należy realnie ocenić swoje umiejętności, odpowiednio dobrać trasę i dostosować plany do aktualnych warunków pogodowych.
gazetakrakowska.pl


