
35-letni mieszkaniec gminy Dłutów wpadł w szał po tym, jak sprzedawczyni odmówiła mu sprzedaży alkoholu, ponieważ nie miał przy sobie żadnych pieniędzy. Złość wyładował na szklanych drzwiach sklepu, które doszczętnie zniszczył. Straty wyceniono na trzy tysiące złotych, a mężczyzna już odpowiada za swoje zachowanie przed policją.
W czwartek 4 grudnia 2025 roku tuż przed 22:00 patrol z Pabianic został skierowany do jednego ze sklepów w Dłutowie. Zgłoszenie dotyczyło agresywnego i nietrzeźwego klienta. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zauważyli półnagiego mężczyznę z zakrwawionymi dłońmi, który krążył po parkingu i nerwowo wymachiwał rękami. Nie od razu reagował na polecenia, lecz po chwili został obezwładniony, wylegitymowany i zatrzymany.
Z relacji obsługi wynikało, że 35-latek pojawił się w sklepie po alkohol, jednak nie dysponował żadnymi środkami. Po odmowie sprzedaży zapowiedział, że wróci z pieniędzmi, ale opuszczając budynek wpadł w furię i zaczął kopać w szklane drzwi wejściowe. Szyba pękła, a w wyniku jego wybryku powstały szkody o wartości około 3000 zł.
Dwa dni później, 6 grudnia, mężczyzna usłyszał zarzuty. Za zniszczenie mienia grozi do pięciu lat pozbawienia wolności, przy czym kara może zostać zaostrzona ze względu na chuligański charakter całego incydentu.
dzienniklodzki.pl


