
Choć wiszące ozdoby na lusterku czy figurki z ruchomymi głowami umieszczone na desce rozdzielczej często kojarzą się z klimatem filmowym, w rzeczywistości mogą przysporzyć kierowcom problemów – i to finansowych. Tego typu dekoracje mogą bowiem skutkować mandatem, jeśli ograniczają widoczność podczas jazdy.
Niektórzy kierowcy personalizują wnętrze samochodu, zawieszając np. pluszowe kostki na lusterku wstecznym lub ustawiając ozdobne figurki na desce rozdzielczej. Choć wydają się niegroźne, mogą stanowić poważne zagrożenie, jeżeli utrudniają obserwację drogi. Niestety, nie każdy kierowca zdaje sobie sprawę, że za takie elementy grozi mandat.
Co mówi prawo?
Zgodnie z art. 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym, pojazd musi być tak zbudowany i utrzymany, aby korzystanie z niego:
- nie zagrażało bezpieczeństwu kierowcy, pasażerów i innych uczestników ruchu,
- nie naruszało porządku na drodze,
- zapewniało odpowiednie pole widzenia i wygodny dostęp do wszystkich podstawowych urządzeń – takich jak kierownica, hamulce, światła czy sygnalizacja.
W praktyce oznacza to, że wszelkie przedmioty ograniczające widoczność mogą zostać uznane za wykroczenie.
Mandat za ozdoby – nawet 500 zł
Jeśli policja uzna, że dekoracje ograniczają pole widzenia kierowcy, może nałożyć mandat w wysokości nawet 500 zł. Dotyczy to również innych sytuacji, takich jak jazda z brudną szybą czy nieodśnieżonym samochodem – każda z tych okoliczności może wpływać negatywnie na bezpieczeństwo jazdy.
Warto pamiętać, że w przypadku kolizji lub wypadku spowodowanego przez ograniczoną widoczność, sankcje mogą być znacznie poważniejsze niż tylko grzywna. Odpowiedzialność kierowcy w takich sytuacjach może być rozpatrywana indywidualnie i znacznie surowsza.
wiadomosci.radiozet.pl


