
W sieci pojawiło się poruszające nagranie z Podgórzyna (powiat karkonoski), które pokazuje sytuację, w jakiej nie powinien znaleźć się żaden zespół ratownictwa medycznego. Karetka jadąca na sygnale, spiesząca do interwencji, została zmuszona do zatrzymania się na drodze.
Ambulans utknął na odcinku drogi objętym pracami remontowymi. Ze względu na tymczasową organizację ruchu i funkcjonujące tam światła wahadłowe, kierowcy nadjeżdżający z naprzeciwka nie mieli możliwości ustąpienia pierwszeństwa. Nagranie sytuacji opublikował na Facebooku profil “Miasta Pod Śnieżką”.
– Dramatyczny widok – karetka stoi na sygnale, czekając, aż samochody przejadą w czasie ruchu wahadłowego w Podgórzynie. Niestety, przez tymczasową sygnalizację świetlną ambulansu nie było widać – przekazano w poście.
Na krótkim filmie widać karetkę unieruchomioną w miejscu, z którego nie może się wydostać ze względu na rozebraną nawierzchnię i nadjeżdżające pojazdy. Sytuacja wywołała szeroką dyskusję wśród internautów.
“Burza w komentarzach”
W komentarzach pod postem pojawiło się wiele emocjonalnych reakcji. Internauci są podzieleni:
- „A co mieli zrobić kierowcy? Zniknąć?”
- „Mandaty dla takich od razu!”
- „To brak empatii, nie życzę nic złego tym kierowcom bez wyobraźni – niech sami wyciągną wnioski.”
- „Powinni puścić karetkę bez względu na wszystko.”
- „W tej sytuacji kierowcy naprawdę niewiele mogli zrobić – wąska droga, ograniczona widoczność, a jadący z naprzeciwka nie widzą, że nadjeżdża ambulans.”
Nagranie uwypukliło problem koordynacji służb ratunkowych w rejonach z ograniczonym ruchem drogowym oraz w miejscach, gdzie brak jest odpowiedniej widoczności i infrastruktury do przepuszczenia pojazdów uprzywilejowanych.
o2.pl


