W grudniowym szczycie klimatycznym ONZ w Katowicach może uczestniczyć 35-40 tys. osób – ocenił w środę minister środowiska Henryk Kowalczyk. Dodał, że Polska będzie chciała, aby redukcja emisji CO2 opierała się na dobrowolności.
Szef resortu środowiska uczestniczy w posiedzeniu rady dialogu społecznego, na którym przedstawia informacje dot. grudniowego szczytu w Katowicach.
Kowalczyk ocenił, że na konferencję może przyjechać ok 20 tys. osób związanych z negocjacjami klimatycznymi. Razem z przedstawicielami organizacji pozarządowych i gości w szczycie może brać udział 35-40 tys. osób – wskazał minister.
Przypomniał, że podczas szczytu ma zostać przyjęty pakiet implementacyjny zawartego w grudniu 2015 roku Porozumienia Paryskiego. To pierwsza globalna umowa klimatyczna, która zacznie obowiązywać od 2020 roku.
Szef MŚ zapowiedział, że Polska będzie chciała, aby w konkluzjach szczytu zapisać, by państwa dobrowolnie mogły ograniczać emisję CO2, a także by uwzględnić efekt pochłaniania tego gazu.
Nasz kraj ma postulować także za dobrowolnością finansowania działań klimatycznych przez państwa rozwinięte na rzecz krajów rozwijających się.
Na razie – jak podkreślił Kowalczyk – państwa “twardo” zadeklarowały na ten cel ok. 6 mld dol. Zgodnie z założeniami do 2020 roku ma być to 100 mld dolarów. (PAP)