
Minister rolnictwa Czesław Siekierski podpisał pilne rozporządzenie wprowadzające środki bioasekuracyjne w związku z pojawieniem się ognisk rzekomego pomoru drobiu – poinformowało w sobotę Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nowe przepisy nakładają m.in. obowiązek szczepienia kur i indyków w gospodarstwach towarowych oraz wylęgarniach.
Jak czytamy w komunikacie resortu, rozporządzenie zostało przyjęte w trybie natychmiastowym i niezwłocznie skierowane do publikacji. Zakłada ono wdrożenie środków ochronnych, w tym obowiązkowych szczepień drobiu w gospodarstwach komercyjnych i zakładach wylęgu.
Zgodnie z danymi ministerstwa, w Polsce potwierdzono już łącznie 49 ognisk choroby Newcastle – 23 w dużych stadach hodowlanych i 26 w małych hodowlach przyzagrodowych. Najnowszy przypadek wykryto w powiecie piotrkowskim.
Co to oznacza dla hodowców?
Zgodnie z rozporządzeniem, gospodarstwa komercyjne muszą wdrożyć zaostrzone procedury bioasekuracyjne, takie jak stosowanie mat lub niecek dezynfekcyjnych przy wejściach i wjazdach, zabezpieczenia biologiczne oraz środki ochrony osobistej. Obowiązkowe jest również szczepienie drobiu – kur i indyków – utrzymywanych zarówno w gospodarstwach, jak i wylęgarniach.
Rolnicy muszą ponadto prowadzić i przechowywać dokumentację dotyczącą dezynfekcji, deratyzacji, śmiertelności drobiu oraz transportu ptaków, jaj, paszy i produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego. Każde gospodarstwo musi być wyposażone w kontener lub specjalne pomieszczenie na martwy drób oraz mieć środki do codziennej, ciągłej dezynfekcji przez minimum tydzień.
Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?
Przepisy związane z bioasekuracją i zagęszczeniem obsady w strefach zapowietrzonych zaczną obowiązywać dzień po ogłoszeniu rozporządzenia. Z kolei obowiązek szczepień zacznie obowiązywać po 14 dniach.
Rzekomy pomór drobiu (Newcastle Disease, ND) to wysoce zakaźna choroba układu oddechowego ptaków – zarówno hodowlanych, jak i dzikich. Charakteryzuje się bardzo wysoką śmiertelnością, sięgającą nawet 100%. Nie istnieje skuteczne leczenie, a po wykryciu choroby zakażone stado musi zostać zlikwidowane, a pomieszczenia dokładnie zdezynfekowane.
dzienniklodzki.pl