„Mam nadzieję, że to nie był mój ostatni akord w tej reprezentacji, że jeszcze będę mógł zagrać w tej koszulce” – powiedział Bartosz Kurek po wywalczeniu przez polskich siatkarzy złotego medalu mistrzostw Europy.
Biało-czerwoni zdobyli to trofeum po raz drugi w historii. Wcześniej dokonali tego w 2009 roku. Z drużyny, która wtedy stanęła na najwyższym stopniu podium w reprezentacji wciąż gra jedynie 35-letni dziś Kurek.
„Tamten Bartek Kurek z 2009 roku miał jeden talent, którego nie mam teraz – potrafił wyhodować włosy na głowie, mimo że cieszył się tak samo. To, co się nie zmieniło przez te wszystkie lata, to że nasza drużyna wieszała ciągle złote medale na szyi” – stwierdził atakujący po zwycięskim meczu z gospodarzami mistrzostw Włochami.
Nie zagrał on w trzech ostatnich meczach europejskiego czempionatu, bowiem przed ćwierćfinałem z Serbią ponownie poczuł ból biodra, który doskwierał mu już wcześniej w tym sezonie reprezentacyjnym. W rozmowie z mediami po finale przyznał, że nie wie, jak potoczy się jego dalsza kariera w kadrze.
„Chłopaki wygrali ten medal dla mnie, a ja starałem się ich wspierać, jak tylko mogłem. Mam nadzieję, że to nie był mój ostatni akord w tej reprezentacji. Mam nadzieję, że jeszcze będę mógł zagrać w tej koszulce” – przyznał Kurek.
Po finale nie szczędził komplementów swoim kolegom z zespołu za grę, jaką pokazali w decydującym starciu.
„Żeby osiągnąć coś wielkiego, trzeba swój najlepszy mecz zagrać w tym kluczowym momencie. Chłopakom się to udało i wielki szacunek dla nich” – podkreślił Kurek. (PAP)