
Prokuratura zdecydowała o umorzeniu postępowania przeciwko Szymonowi Ziółkowskiemu. Wcześniej byłemu lekkoatlecie postawiono zarzuty psychicznego znęcania się nad żoną oraz kierowania gróźb karalnych.
Informację o zakończeniu sprawy przekazał Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
– W odniesieniu do pierwszego zarzutu, dotyczącego znęcania się psychicznego, uznano, że czyn nie nosił znamion przestępstwa. Jeśli chodzi o groźby karalne, prokurator ocenił, że podejrzany nie dopuścił się czynu zabronionego – wyjaśnił Wawrzyniak. Dodał przy tym, że decyzja nie jest jeszcze prawomocna.
Przypomnijmy, że sprawa miała swój początek 7 kwietnia w Swarzędzu, gdzie doszło do domowej awantury z udziałem Ziółkowskiego. Interweniowała policja, a były sportowiec został przewieziony na komisariat w celu wytrzeźwienia. Niedługo potem, podczas przesłuchania przez prokuratora, przedstawiono mu dwa zarzuty: znęcania się psychicznego nad żoną oraz kierowania wobec niej gróźb.
Obrońca Ziółkowskiego, adwokat Jacek Czarnohorski, przyjął decyzję prokuratury jako potwierdzenie stanowiska swojego klienta.
„To rozstrzygnięcie jednoznacznie pokazuje, że zarzuty wobec pana Ziółkowskiego były bezpodstawne, a jego wersja wydarzeń została uznana za wiarygodną. W obecnych realiach prawnych to jedyne słuszne i sprawiedliwe rozwiązanie. Informacja ta kończy wszelkie spekulacje i zwalnia mojego klienta z dalszych komentarzy w tej sprawie” – podkreślił mecenas w wydanym oświadczeniu.
Szymon Ziółkowski, dziś 48-letni, to utytułowany lekkoatleta – zdobywca złotego medalu olimpijskiego w rzucie młotem podczas igrzysk w Sydney w 2000 roku. Rok później triumfował na mistrzostwach świata w Edmonton. W sumie trzy razy zdobywał tytuł mistrza świata, raz mistrza Europy, a także sześciokrotnie sięgał po mistrzostwo Polski. Karierę sportową zakończył w 2016 roku. W 2015 roku został posłem Platformy Obywatelskiej, jednak po jednej kadencji nie uzyskał reelekcji. Z PO odszedł w 2022 roku. Obecnie pracuje jako trener, współpracując m.in. z Pawłem Fajdkiem.
gloswielkopolski.pl