
Na targowiskach pojawiły się już pierwsze polskie truskawki. Choć są to jeszcze owoce uprawiane pod osłonami foliowymi, chętnych na ich zakup nie brakuje. Pojawia się pytanie: jakie będą ceny w nadchodzącym sezonie?
Na łódzkim Górnym Rynku można już kupić wczesne polskie truskawki hodowane jeszcze w tunelach. Ceny są jeszcze wysokie – za kilogram trzeba zapłacić od 18 do 30 złotych, najczęściej około 25 zł. W ofercie znajdują się m.in. popularne odmiany takie jak Rumba i Clery. Choć ceny nie należą do niskich, wielu klientów decyduje się na zakup, najczęściej jednak w niewielkich ilościach.
– Czekałam na te truskawki cały rok. Teraz kupuję tylko na spróbowanie, do przetworów wrócę później – mówi jedna z kupujących.
Obok rodzimych owoców wciąż można spotkać truskawki z importu – np. z Grecji – które kosztują średnio około 20 zł za kilogram. Choć część osób chwali ich smak, większość klientów wybiera jednak produkty oznaczone jako polskie.
– Niestety moje truskawki pochodzą z Grecji – przyznaje nieco zrezygnowany jeden ze sprzedawców.
Ceny na Górnym Rynku należą do najniższych w mieście. Na mniejszych bazarach czy w lokalnych warzywniakach kilogram tych owoców potrafi kosztować nawet o 5–10 zł więcej. Mimo to widać tendencję spadkową – przykładowo, przy ul. Narutowicza truskawki, które w środę kosztowały 40 zł/kg, w piątek były już dostępne za 35 zł/kg. Sprzedawcy zauważają, że klienci zazwyczaj kupują po 200–250 gramów na początek.
Nie wszyscy jednak mają powody do radości. Plantatorzy z niepokojem patrzą na ten sezon.
– Jak na razie zapowiada się bardzo źle – mówi Marcin Badziak, hodowca z gminy Buczek w powiecie łaskim. – Brakuje opadów, a przymrozki spowodowały poważne straty. Ci, którzy nie zabezpieczyli upraw włókniną, stracili nawet 80 procent plonów – dodaje.
Na pierwsze truskawki gruntowe z województwa łódzkiego trzeba będzie poczekać jeszcze około dwóch lub trzech tygodni.
dzienniklodzki.pl