Ok. 12 tys. odbiorców w woj. śląskim nie ma wciąż dostaw energii elektrycznej z powodu silnego wiatru i deszczu – podała spółka Tauron Dystrybucja. W szczytowym momencie, w poniedziałek rano, prądu było pozbawionych 23 tys. gospodarstw domowych w regionie.
Staż pożarna w woj. śląskim odnotowała około 450 interwencji.
“Pogoda nadal jest zmienna, mimo usuwania awarii ciągle mamy zgłoszenia kolejnych” – powiedział PAP Łukasz Zimnoch ze śląskich struktur spółki Tauron Dystrybucja. Najwięcej zgłoszeń o uszkodzeniach energetycy mają z powiatów: bielskiego, będzińskiego i gliwickiego.
Rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. byrg. Aneta Gołębiowska powiedziała PAP, że do rozmaitych interwencji związanych z silnym wiatrem strażaków wzywano już około 450 razy. “Były to przede wszystkim wezwania do usunięcia drzew i konarów powalonych na drogi, linie energetyczne i samochody. Wszystkie drogi są obecnie przejezdne, nie ma informacji o osobach poszkodowanych” – powiedziała. Podobnie jak energetycy, strażacy najwięcej pracy mają w okolicach Bielska-Białej, Gliwic, Pszczyny i Cieszyna.
Lotnisko Katowice w poniedziałek rano obsługiwało operacje lotnicze bez większych utrudnień. Niewielkie opóźnienia – wynoszące z reguły 15-20 minut – miały pociągi.
Jak podała spółka Tauron w komunikacie, silny wiatr połączony z intensywnymi opadami deszczu, spowodował łamanie się drzew, które przewracając się uszkadzały linie, słupy i stacje energetyczne. Spółka, która dostarcza prąd odbiorcom w południowej Polsce zarejestrowała w sumie ponad 2,5 tys. zgłoszeń dotyczących uszkodzeń linii niskiego napięcia i liczba ta rośnie. Najtrudniejsza sytuacja jest w województwie śląskim i małopolskim, gdzie w niedzielę w nocy i w poniedziałek rano wiało i padało najintensywniej.
Tauron zapewnia, że do usuwania awarii zmobilizował wszystkie dostępne brygady. “W pierwszej kolejności zabezpieczane są przede wszystkim zgłoszenia o charakterze zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego, czyli np. zerwane przewody w okolicach domostw czy skrzyżowań. Trwają także obchody i lokalizowanie kolejnych miejsc awarii, które spowodował wiejący wiatr” – podała spółka.
Energetycy usuwanie awarii zawsze zaczynają od przywrócenia funkcjonowania linii wysokiego napięcia, potem prace są kontynuowane na liniach średnich napięć, a następnie usuwane są awarie na liniach niskiego napięcia. W ten sposób maksymalizuje się liczbę klientów, którym przywracane jest zasilanie – wyjaśniają przedstawiciele Tauronu.(PAP)