
11 listopada w Milejowie (powiat łęczyński) doszło do tragicznego wypadku podczas polowania – 68-letni myśliwy został postrzelony i zmarł w szpitalu.
Zgłoszenie do policji wpłynęło po godzinie 20. – W tej sprawie zatrzymano 50-letniego mężczyznę. Prokuratura wszczęła postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 KK). Obecnie policjanci prowadzą czynności pod nadzorem prokuratora, dlatego nie możemy jeszcze podawać szczegółów – mówi asp. szt. Magdalena Krasna z łęczyńskiej policji. Śledczy podkreślają, że pełne ustalenia będą możliwe dopiero po zakończeniu wszystkich czynności procesowych.
Polowanie, w którym uczestniczyło Lubelskie Towarzystwo Prawidłowego Myślistwa „Jeleń” Koło Łowieckie Nr 3, miało odbywać się od godz. 8 rano 11 listopada do 1 w nocy 12 listopada. Na stronie stowarzyszenia nie podano jednak kontaktu do organizatorów, a jedynie manifest ideowy, w którym łowiectwo przedstawiane jest jako pasja, kontakt z naturą i profesjonalne gospodarowanie zasobami przyrody.
Po publikacji artykułu Polski Związek Łowiecki wydał oświadczenie: – Z wielkim smutkiem potwierdzamy, że we wtorek, 11 listopada 2025 roku w powiecie łęczyńskim doszło do tragicznego wypadku. Współpracujemy ściśle z Policją i Prokuraturą, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia – napisał Wacław Matysek, rzecznik PZŁ.
Jednak komunikat PZŁ ujawnia mniej szczegółów niż służby – informuje jedynie, że poszkodowany odniósł poważne obrażenia, a na miejscu obecny był drugi myśliwy, nie precyzując, że to on oddał strzał.
– Zarząd Okręgowy PZŁ w Lublinie natychmiast powiadomił Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego, który wszczął postępowanie mające na celu pełne wyjaśnienie zdarzenia. Bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem. Każdy wypadek z użyciem broni jest dla środowiska myśliwskiego bolesną lekcją – podkreśla PZŁ, składając jednocześnie kondolencje rodzinie zmarłego.
To nie jedyny dramat w ostatnim czasie. W sierpniu w Młyniskach (powiat lubartowski) zginął 60-letni mężczyzna, który nie brał udziału w polowaniu – został trafiony przypadkowo podczas działań myśliwych. Zarzuty w tej sprawie postawiono Sławomirowi A., synowi znanego przedsiębiorcy branży mięsnej na Lubelszczyźnie.
kurierlubelski.pl


