
Pomorska Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała o dużej akcji w gdańskim porcie. Funkcjonariusze zabezpieczyli aż tonę gamma-butyrolaktonu (GBL) – związku chemicznego, który w organizmie człowieka przekształca się w GHB, potocznie określany jako „pigułka gwałtu”. Dochodzenie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.
Niebezpieczny ładunek z Azji
Jak podają służby, celno-skarbowi kontrolerzy z Gdyni zatrzymali kontener przypływający z jednego z krajów azjatyckich. Zgodnie z dokumentami towar miał jedynie przejechać tranzytem przez Polskę i trafić do odbiorcy w Europie.
– Wątpliwości funkcjonariuszy wzbudził deklarowany rodzaj produktu, który zgodnie z przepisami wymaga specjalnego zezwolenia Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego – przekazał komisarz Sebastian Pakalski, rzecznik IAS w Gdańsku.
W trakcie kontroli odkryto pięć dużych beczek ważących łącznie tonę. Znajdował się w nich GBL, oznaczony etykietami z informacją o kraju pochodzenia, masie, dacie produkcji oraz planowanej trasie przewozu.
Brak wymaganego zezwolenia
Analiza dokumentacji oraz stanowisko GIF jednoznacznie potwierdziły, że przewożono substancję psychotropową. Każdy transport takich środków musi być poprzedzony uzyskaniem indywidualnego pozwolenia, które dokładnie określa m.in. ilość, nadawcę, odbiorcę i trasę. Tymczasem w tym przypadku wymagany dokument nie istniał.
– Oznacza to próbę nielegalnego przemieszczania substancji psychotropowych przez Polskę i Unię Europejską – podkreślił kom. Pakalski. – Z takiej ilości GBL można wyprodukować blisko milion porcji GHB.
Śledztwo trwa
Zabezpieczony towar został przekazany organom ścigania, a całe postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście.
dziennikbaltycki.pl


