
W poniedziałek, tuż przed południem, na terenie nowego osiedla przy ul. Stawowej w Opolu doszło do dramatycznego wypadku. Jeden z pracowników spadł z wysokości pierwszego piętra i trafił na wystający pręt stalowy. Na miejsce zdarzenia skierowano cztery jednostki straży pożarnej, w tym trzy z Państwowej Straży Pożarnej oraz jedną z OSP Szczepanowice. Ratownicy szybko rozpoczęli działania, koncentrując się na zatrzymaniu krwawienia i stabilizacji poszkodowanego.
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który początkowo został wezwany do transportu, ostatecznie nie był potrzebny, ponieważ ratownicy postanowili przewieźć mężczyznę karetką. Jak wyjaśnia kpt. Łukasz Nowak z Komendy Wojewódzkiej PSP w Opolu, największym wyzwaniem była próba usunięcia pręta ze zranionej nogi. W momencie przekazywania mężczyzny do karetki, fragmenty pręta wciąż znajdowały się w jego ciele, jednak poszkodowany był przytomny i utrzymywał podstawowe funkcje życiowe. Obecnie znajduje się w szpitalu, gdzie trwa jego leczenie.
Nie jest jeszcze jasne, czy przyczyną wypadku były niewystarczające zabezpieczenia na budowie, czy też błąd pracownika.
fakt.pl


