
Rodziny pomordowane przez niemiecką ekspedycję karną za pomoc Żydom we wsiach Wierzbica i Wolica (Małopolskie) uczczono w czwartek w Kozłowie. Na miejscowym cmentarzu zostały poświęcone dwa nowe nagrobki rodzin Kucharskich i Książków wybudowane przez Instytut Pamięci Narodowej.
Rodziny Kucharskich i Książków wraz z kilkoma innymi rodzinami uczestniczyły w pomocy dla Żydów ukrywających się we wsiach Wierzbica i Wolica. Zostali oni zamordowani przez niemiecką ekspedycję karną 29 stycznia 1943 r., po tym, jak zatrzymany przez Niemców jeden z ukrywanych wskazał oprawcom gospodarstwa, które udzielały pomocy ludności żydowskiej.
Jak mówił podczas uroczystości zastępca prezesa IPN Mateusz Szpytma, mordercy w miejscach zbrodni pozostawili po sobie doły z ciałami, bo jedną z wielu represji ustanowionych za pomoc Żydom był także pochówek w miejscu niepoświęconym. „Nie wystarczyło mordercom, aby pozbawić życia tych którzy ukrywali, nie wystarczyło pozbawić życia dzieci (…), jeszcze trzeba było tego dodatkowego upokorzenia, które spotykało tych ludzi, którzy byli mocno wierzący” – zaznaczył przedstawiciel IPN.
Przypomniał, że trzeba było wielu lat, aby wszystkie ofiary doczekały się należytego pogrzebu i spoczęły na miejscowym cmentarzu w Kozłowie. Na mogiłach rodzin Kucharskich i Książków – wskazał Szpytma – umieszczono nagrobki z krzyżem i orłem białym, wybudowane przez IPN.
Piotr Książek, wnuk i imiennik jednego z zamordowanych, wyznał podczas uroczystości, że rodzina przez dziesiątki lat dążyła do ekshumacji ofiar z tymczasowej mogiły na terenie rodzinnego gospodarstwa, a następnie ich godnego pochowania na miejscowym cmentarzu.
Jak przypomina IPN, obie rodziny wraz z kilkoma innymi z Wierzbicy, uczestniczyły w pomocy dla Żydów ukrywających się we wsiach Wierzbica i Wolica. W styczniu 1943 r. pochwycony przez Niemców jeden z ukrywanych zgodził się wskazać niemieckiej ekspedycji karnej wszystkie gospodarstwa, które udzielały pomocy ludności żydowskiej. 29 stycznia 1943 r. uzbrojeni funkcjonariusze służb niemieckich pod dowództwem volksdeutscha Kazimierza Nowaka szli kolejno do wskazywanych domów i mordowali za pomoc udzielaną Żydom wszystkich zastanych tam mieszkańców.
W Wolicy zastrzelili Jana Gądka, jego żonę Władysławę oraz teściową Balbinę Bielawską. W Wierzbicy, w domu rodziny Książków, zamordowali dwoje ukrywanych tam Żydów oraz Piotra Książka, jego synów – Jana i Zygmunta, oraz żonę Juliannę Książek. W domu Nowaków zamordowali gospodarza i jego kilkuletnią córkę. W gospodarstwie Kucharskich strzelali kolejno do ośmiu osób, które w tym czasie przebywały w domu. Zamordowani zostali: Anna Kucharska wraz z piętnastoletnim Mieczysławem i mającymi po kilka lat Bolesławem oraz bliźniakami Józefem i Stefanem. Zastrzelona została także ich babcia Julianna Ostrowska. Z tych ośmiu osób, do których funkcjonariusze niemieccy strzelali, cudem uratował się ojciec rodziny, Izydor Kucharski (został okaleczony na całe życie) oraz jego syn – Bronisław Kucharski (on również został inwalidą na całe życie: całkowicie stracił wzrok). Następnie ekspedycja karna zamordowała Żyda-przewodnika oraz napotkanego po drodze Polaka – Stanisława Tochowicza.
Jeszcze w 1943 roku Armia Krajowa dokonała w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej udanego zamachu na volksdeutscha Kazimierza Nowaka odpowiedzialnego za liczne zbrodnie na Polakach, Żydach i Romach – został on śmiertelnie ranny i zmarł w szpitalu w Miechowie.
Sprawcy nie pozwolili pochować pomordowanych na cmentarzu. Po wojnie członkowie rodziny Kucharskich byli ekshumowani i przeniesieni na cmentarz w Kozłowie. (PAP)