Dziwny incydent miał miejsce w jednym z bytomskich zbiorników wodnych, gdy wędkarz natrafił na reklamówkę zawierającą granaty, zapalniki oraz amunicję. Policja stara się ustalić, w jaki sposób te niebezpieczne przedmioty znalazły się w wodzie.
Dyżurny z bytomskiej policji odebrał telefon od mężczyzny, który podczas łowienia ryb odkrył przedmioty przypominające granaty.
– Funkcjonariusze natychmiast przyjechali na miejsce wraz z pirotechnikiem, który ocenił znalezisko – informuje sierż. sztab. Paulina Gnietko z bytomskiej policji.
Z wody wydobyto cztery skorupy granatów, dwa zapalniki oraz kilkanaście pocisków.
– Pirotechnik z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji stwierdził, że korpusy granatów nie stanowią zagrożenia, natomiast zapalniki muszą zostać zniszczone – dodaje sierż. sztab. Paulina Gnietko.
dziennikzachodni.pl